Politycy PiS o aferze KPO: to gigantyczna afera Donalda Tuska. Polacy będą spłacać jachty i sauny
Politycy Prawa i Sprawiedliwości — Mariusz Błaszczak, Michał Wójcik i Jacek Sasin — podczas konferencji prasowej pod Prokuraturą Krajową zażądali powołania specjalnego zespołu śledczego w sprawie afery KPO. Zarzucili rządowi Donalda Tuska malwersacje na kwotę ponad 1,2 mld zł i wskazali, że pieniądze miały trafiać do wybranych beneficjentów związanych z koalicją rządzącą.
„To olbrzymia afera, porównywalna z aferą taśmową”
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak wezwał ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka do szybkiej reakcji:
— Waldemar Żurek został nową twarzą Donalda Tuska do spraw walki z opozycją, ale jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny ma szansę udowodnić, że nie jest wyłącznie wtyczką polityczną Tuska. Ta szansa dotyczy tego, żeby prokuratura zajęła się sprawą afery KPO — powiedział Mariusz Błaszczak.
Polityk podkreślił, że mogło dojść do malwersacji na gigantyczną skalę:
— To jest olbrzymia afera, można ją porównać z aferą taśmową Tuska z 2013 roku. Mogło dojść do malwersacji na ponad miliarda złotych. Żeby to wyjaśnić, należy zaangażować prokuraturę — stwierdził.
Błaszczak wskazywał, że z KPO skorzystało zaledwie 3 proc. firm gastronomicznych:
— Trzy tysiące podmiotów kupiły sobie sauny, solaria, mobilne ekspresy do kawy, jachty czy wyposażenie do klubów uciech. Za to wszystko będą musieli zapłacić Polacy — mówił.
Michał Wójcik zaznaczył, że sprawa uderza w wizerunek Polski:
— Polska znalazła się w gronie takich outsiderów, gdzie rząd Donalda Tuska musi tłumaczyć, dlaczego środki trafiały na kupowanie jachtów. Z Polski śmieją się w całej Europie — podkreślił.
Według Wójcika to ministerstwo funduszy i polityki regionalnej odpowiada za kryteria i ocenę projektów:
— To ministerstwo określa kryteria, za co są punkty i jak powinno się oceniać. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości jest tylko instytucją wykonawczą — dodał.
Jacek Sasin stwierdził, że mamy do czynienia z celowym bagatelizowaniem sprawy przez rządzących:
— Ta afera to nie jest tylko afera polityczna. To nie jest tylko afera wizerunkowa. Jak mówił przed chwilą Pan minister Wójcik, tutaj doszło do poważnych przestępstw. I te przestępstwa muszą być ścigane w sposób prokuratorski. Ponieważ państwo prawa ściga przestępców, a nie próbuje ich usprawiedliwiać. Tak jak to dzisiaj się dzieje. Bo słyszymy, że nie doszło właściwie do niczego strasznego. Że to jest jakiś drobiazg, jakieś potknięcie przy procesie, który rzekomo jest realizowany znakomicie i bez zarzutu. To jest nic innego jak usprawiedliwianie przestępców, którzy w tej sprawie ukradli grubo ponad miliard złotych — mówił.
— Dzisiaj w publicznym przekazie funkcjonuje kwota miliarda dwustu milionów złotych jako kwota zakwestionowanych, budzących bardzo poważne wątpliwości projektów zrealizowanych ze środków KPO. Zrealizowanych kosztem uczciwych przedsiębiorców, którzy najbardziej stracili na pandemii koronawirusa. Których biznesy często nie przetrwały tego kryzysu. Nie mieli szans uzyskać wsparcia, bo uzyskali je cwaniacy — wskazał.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Światowa premiera filmu „Triumf Serca” – opowieści o heroizmie św. Maksymiliana Kolbe

Marcin Mroczek zabrał synów na pielgrzymkę na Jasną Górę. „Po raz pierwszy przejdą pierwszy etap”

Politycy PiS o aferze KPO: to gigantyczna afera Donalda Tuska. Polacy będą spłacać jachty i sauny
