– Przyglądając się sondażom zawsze szukam tendencji. Ale w obecnych badaniach można je wskazać tylko w odniesieniu do dwóch największych ugrupowań, czyli PiS i PO – powiedział w TV Republika Łukasz Warzecha. Publicysta komentował też materiał poświęcony Donaldowi Tuskowi, który ukazał się w jednym z prestiżowych zagranicznych tygodników.
– Dla mnie płynie z tego przede wszystkim jeden morał. Głosujmy na tych, których popieramy, ponieważ jedyny prawdziwy sondaż odbywa się podczas wyborów. Cała reszta jest nieważna – stwierdził, komentując wyniki ostatnich sondaży, Grzegorz Waliński. – Zgadzam się z tym. Żaden głos nie jest zmarnowany, a nawoływanie do niegłosowania na mniejsze partie jest błędem – odpowiedział Warzecha.
Goście TV Republika rozmawiali także o Ryszardzie Petru. Jak informowaliśmy wcześniej, siedziba firmy "Ryszard Petru Consulting", której właścicielem jest lider .Nowoczesnej, mieści się w ambasadzie Korei Północnej w Warszawie. CZYTAJ WIĘCEJ
– To bardzo ciekawa historia. Zastanawiam się, czy w ten sposób fundacje i inne twory pana Petru korzystają z immunitetu. On twierdzi, że najął to od podnajemcy i o Korei Północnej nic nie wiedział – oświadczył Waliński. – Trochę to stawia szefa Nowoczesnej w dziwnej sytuacji. Gdybym miał swoją firmę, to chciałbym wiedzieć, gdzie mieści się jej siedziba. Być może tą sytuacją powinien zainteresować się MSZ – stwierdził z kolei Warzecha.
Z patologii do unijnej biurokracji?
Publicyści komentowali również tekst poświęcony Donaldowi Tuskowi, który ukazał się na łamach prestiżowego tygodnika "Politico". Autor tego materiału Jacopo Barigazzi stwierdza, że "gdy były polski premier otrzymał posadę w Unii Europejskiej, zrobił błyskawiczny kurs angielskiego i w mniej niż rok przeszedł od praktycznie zerowego poziomu do płynności. Odnalezienie się w niuansach politycznego życia w Brukseli okazało się dla polskiego premiera trudniejsze". CZYTAJ WIĘCEJ
Warzecha powiedział, że tekst opublikowany przez "Politico" jest bardzo ciekawy, choć podobne informacje pojawiały się już wcześniej. – Człowiek, który wyszedł z bardzo specyficznego otoczenia, które przyzwyczaiło go do patologicznych mechanizmów, odnalazł się nagle w zupełnie innym świecie, gdzie dużą rolę odgrywają nie układy, a przede wszystkim procedury. Trzeba umieć poruszać się w sferze skomplikowanej biurokracji europejskiej i nagle się okazało, że Tusk nie potrafi tego okiełznać – stwierdził publicysta "W Sieci".