Belgijska policja weszła do siedziby Europejskiej Partii Ludowej w Brukseli i skonfiskowała komputery. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński uważa, że to kolejna odsłona „Katargate” związana z zeznaniami Piera Panzeriego, który poszedł na ugodę z prokuraturą.
Belgijscy policjanci dokonali nalotu na pierwsze i trzecie piętro siedziby partii przy Rue du Commerce. Według wstępnych informacji policja przejęła komputery "związane z oszustwami finansowymi, w które mają być zamieszani pracownicy EPL".
Według europosła Tarczyńskiego, który udzielił wypowiedzi TVP Info, nieoficjalnie mówi się, że nie chodzi tylko o defraudację, ale też aferę korupcyjną, w którą mają być zamieszani „posłowie i pracownicy”.
„To kolejny etap śledztwa w sprawie Katargate wynikający z zeznań Panzeriego, który zgodził się na współpracę z prokuraturą. Mówiło się nawet o 60 zamieszanych w tę sprawę posłach” – podkreślił Dominik Tarczyński.
Eurodeputowany dodał, że sprawa sięga nawet kilkunastu lat wstecz i dotyczy także czasów, kiedy szefem EPL był Donald Tusk.
„Oczekuję, że Donald Tusk wypowie się na ten temat” – zaznaczył Dominik Tarczyński.