„Polakami nie wolno poniewierać.” Natalia Nitek-Płażyńska o wygranej z Hansem G.
Bardzo często pan Hans dzielił się z nami swoją opinią o wyższości Niemiec, a niższości Polski. Chętnie mówił o niedokończonym dziele Adolfa Hitlera. To było przerażające – mówiła na antenie Telewizji Republika Natalia Nitek-Płażyńska
Natalia Nitek-Płażyńska, żona kandydata PiS na prezydenta Gdańska, wygrała wczoraj głośny proces ze swoim dawnym szefem. Na zarejestrowanych przez kobietę nagraniach niemiecki przedsiębiorca mówi, że "jest nazistą" i deklaruję chęć "zabicia wszystkich Polaków".
„Zabiłbym wszystkich Polaków! Nie miałbym z tym problemu!", „Nienawidzę Polaków, nie to, że ich nie lubię, nienawidzę ich. Oni wszyscy są cwelami i idiotami. Lepiej jest w Afryce. Jesteście g...m", „Tak, jestem! Jestem hitlerowcem! To wina tego kraju, że taki jestem!".
To wszystko zarejestrowała Nitek-Płażyńska na nagraniu. Hans G. miał też żartować, że najlepsze perfumy dla Polaków to cyklon B, a w stosunku do swoich pracowników wykonywał gesty rozstrzeliwania.
Sąd skazał go na grzywnę w wysokości 50 tys. zł, którą Niemiec musi wpłacić na rzecz muzeum w Piaśnicy, miejsca, w którym podczas II wojny światowej hitlerowcy masowo mordowali Polaków. Na sali rozpraw Natalię wspierał jej mąż, Kacper Płażyński oraz grupa osób trzymających w dłoniach biało-czerwone flagi.
– Ten sukces nie byłby możliwy bez Telewizji Republika, która jako pierwsza opublikowała nagrania, a ja mogłam je opisać– mówiła nam Natalia Nitek-Płażyńska.
– Bardzo często pan Hans dzielił się z nami swoją opinią o wyższości Niemiec, a niższości Polski. Chętnie mówił o niedokończonym dziele Adolfa Hitlera. To było przerażające – relacjonowała.
– To nie był jednorazowy wybryk. To były wypowiedzi, debaty dyskusje, które trwały przez cały czas mojej współpracy z panem Hansem. Tego typu retoryka czy hajlowanie na dzień dobry i do widzenia były normalne dla tego pana. Ten człowiek kierują się potężną mową nienawiści do narodu polskiego – oceniła Nitek-Płażyńska.
– Wyrok nie jest w pełni taki, jak był wnioskowany. Niemniej ja czuję się usatysfakcjonowana, ponieważ pan Hans jest zobligowany do przeprosin właśnie na antenie Telewizji Republika i na łamach „Gazety Polskiej” – dodała.
– Moim celem było przestrzec takie osoby, że nie warto poniewierać Polakami!