W klubie Koalicji Obywatelskiej odbędzie się postępowanie wyjaśniające w sprawie nieobecności kilku posłów na piątkowym głosowaniu nad podwyżką akcyzy m.in. na alkohol i papierosy. Większość parlamentarzystów tłumaczy swą nieobecność względami zdrowotnymi. Opozycja od początku krytycznie podchodziła do propozycji rządu w sprawie podwyższenia akcyzy. Nie udało im się pokrzyżować tych planów, choć w przypadku większej mobilizacji posłów byłoby to możliwe.
O takim wyniku zdecydował m.in. fakt, że na sali nie było siedmiorga posłów Koalicji Obywatelskiej: Riada Haidara, Joanny Jaśkowiak, Izabeli Katarzyny Mrzygłockiej, Marka Krząkały, Ryszarda Wilczyńskiego, Cezarego Tomczyka i Sławomira Nitrasa.
„Każdy poseł powinien być na głosowaniu. Jeżeli kogoś nie było, to tylko bardzo istotne powody mogą go z tego głosowania zwolnić, na przykład obecność w szpitalu” - mówił dziennikarzom we wtorek pytany o tę sprawę sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.
Jak dodał, usprawiedliwiony jest m.in. Riad Haidar, który był w szpitalu i miał zabieg operacyjny, co zresztą opisał na Facebooku. Względy zdrowotne - jak wynika z informacji PAP - przesądziły także o nieobecności Ryszarda Wilczyńskiego, który w czasie głosowań przebywał na szpitalnym oddziale ratunkowym, Cezarego Tomczyka i Marka Krząkały. "O swej nieobecności informowałem sekretarza klubu Zbigniewa Konwińskiego" - powiedział PAP Krząkała.
Ważne, zarówno zdrowotne, jak i rodzinne powody - jak wynika z informacji PAP - miała Izabela Katarzyna Mrzygłocka, która jest zresztą rzeczniczką dyscypliny w klubie Koalicji Obywatelskiej. Kłopoty ze zdrowiem miał mieć także w piątek b. szef klubu KO Cezary Tomczyk. PAP nie udało się skontaktować ze Sławomirem Nitrasem i Joanną Jaśkowiak.
Kierwiński zapewnił we wtorek, że każdy przypadek nieobecności zostanie sprawdzony. Nie wykluczył nałożenia kar na swych kolegów klubowych. „Każda nieobecność na takim głosowaniu jest skandaliczna i musi zostać rozliczona” - zaznaczył sekretarz Platformy.
Zwrócił zarazem uwagę, że za taki, a nie inny wynik głosowania odpowiadają też posłowie Lewicy, którzy w znacznej części wstrzymali się od głosu. „Nie po raz pierwszy Lewica rzuca koło ratunkowe PiS” - stwierdził Kierwiński.
Według rzecznika PO Jana Grabca, sprawą nieobecnych na głosowaniu zajmie się rzeczniczka dyscypliny klubowej. Dojdzie to tego jednak dopiero za kilka dni, gdy Mrzygłocka wróci z urlopu. „Jeśli okaże się, że jej urlop się przedłuży, przewodniczący klubu wyznaczy zapewne kogoś z władz, by w tym przypadku przejął obowiązki rzecznika dyscypliny” - powiedział Grabiec.
Jak dodał, na razie wobec nieobecnych posłów będzie wszczęte postępowanie wyjaśniające, a następnie - jeśli wyjaśnienia okażą się niewystarczające - postępowanie dyscyplinarne. W przypadku nieusprawiedliwionej nieobecności posłom Koalicji Obywatelskiej grożą kary finansowe w wysokości od kilkuset do tysiąca złotych.