26-letni obywatel Ukrainy prowadził busa z lawetą, na której były przewożone auta. Okazało się, że nie ma uprawnień do kierowania takim zespołem pojazdów. Wpadł na przejściu w Budomierzu. Tam też na początku lipca br. został przyłapany na tym samym wykroczeniu.
Jak poinformował rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej por. Piotr Zakielarz do zdarzenia doszło podczas kontroli granicznej na polsko-ukraińskim przejściu w Budomierzu: „26-letni cudzoziemiec kierował mercedesem z lawetą, na której przewoził kolejne samochody. Podczas kontroli dokumentów okazało się, że nie ma on uprawnień do prowadzenia takiego zespołu pojazdów. W toku dalszych ustaleń okazało się, że mężczyzna w lipcu popełnił to samo wykroczenie, na tym samym przejściu. Wówczas decyzją sądu został ukarany grzywną w kwocie 1,5 tys. zł. Miał również orzeczony sześciomiesięczny zakaz prowadzenia podobnych zestawów” – przypomniał rzecznik.
Wyjawił również, że kierowca podczas rozmowy z funkcjonariuszami przyznał, że miał świadomość orzeczonego zakazu, ale myślał, że mu się po prostu uda. „Podjął ryzyko, co okazało się decyzją błędną” – zauważył rzecznik BiOSG.
Z uwagi na naruszenie sądowego zakazu cudzoziemca przekazano policji, która prowadzi dalsze czynności w sprawie. „Ostateczną decyzję podejmie sąd. Za niestosowanie się do orzeczonych środków karnych grozi nawet 5 lat więzienia” – zwrócił uwagę por. Zakielarz.