Kryminalni z Międzyrzeca Podlaskiego zatrzymali 50-latka podejrzanego o uszkodzenie ciała swojego znajomego. Pokrzywdzony twierdził, że nie zna agresora, który bił go drewnianą pałką. Funkcjonariusze ustalili faktyczny przebieg zdarzenia.
Policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że do szpitala trafił mieszkaniec Międzyrzeca Podlaskiego. Mężczyzna twierdził, że został pobity. Posiadał urazy, które zostały zakwalifikowane jako obrażenia powyżej dni 7.
Poszkodowanego miał zaatakować nieznany mężczyzna. Bił go po głowie i całym ciele drewnianą pałką. Dodał, że nie zna powodu napaści na niego i nie pamięta, gdzie pobicie miało miejsce. Twierdził, że nie pamięta również szczegółów ubioru czy wyglądu agresora.
Międzyrzeccy policjanci ustalili, że w zdarzeniu brał udział znajomy pokrzywdzonego. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Policjanci zabezpieczyli też w miejscu jego zamieszkania drewnianą pałkę, która okazała się nogą od stołu.
50-latek usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. Oświadczył podczas rozmowy z policjantami, że miał dość pokrzywdzonego, gdyż cały czas przychodził na teren zamieszkiwanej przez niego posesji i chciał go po prostu nastraszyć.
Mężczyźnie za popełniony czyn grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.