Po pięciu latach od katastrofy wciąż nie pochowano szczątków części ofiar. „Sprawa jest szokująca”
Jak ujawnił portal niezalezna.pl, po ponad pięciu latach od katastrofy smoleńskiej wojskowi prokuratorzy poinformowali rodziny ofiar o znalezieniu kolejnych szczątków ciał ich bliskich. Fragmenty należą do ok. 20 osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku.
Sprawę opisuje szerzej tygodnik Gazeta Polska, który w środę trafi do kiosków. Według nieoficjalnych informacji, szczątki należą m.in. do jednego z funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
Prokuratura wojskowa poinformowała, że rzecz dotyczy fragmentów kostnych, które zostały odnalezione na miejscu katastrofy lub zostały przywiezione do Polski przez różnego rodzaju osoby, przebywające w Smoleńsku - najczęściej turystycznie. Jednak prokuratura nie chce mówić o szczegółach.
Prokuratorzy nie będą też podawać nazwisk osób, których ta sytuacja dotyczy. Podkreślają, że w żaden sposób nie należy wiązać obecnie realizowanych czynności (związanych z wydawaniem fragmentów kostnych) z ekshumacjami zwłok ofiar katastrofy.
Portal niezalezna.pl przypomina, że ostatnie fragmenty kostne przekazano prokuraturze w 2014 roku i od tamtego czasu biegli medycy wykonali szczegółowe badania genetyczne każdego z nich. – Wszystkie fragmenty kostne zostały odnalezione w 2010 r. – mówi cytowany w tekście mjr Marcin Maksjan, rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Zdaniem Antoniego Macierewicza sprawa jest szokująca. – Najbardziej bulwersujące jest utrzymywanie w tajemnicy przed rodzinami faktu posiadania fragmentów ciał osób poległych w Smoleńsku i informowanie o tym dopiero teraz. Musi też zastanawiać czas, w którym prokuratura uznała za stosowne poinformowanie, że część ciał dwudziestu osób zostały odnalezione po pochówkach – ocenia szef zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
Prokuratura wyjaśnia, że dopiero w połowie maja wpłynęła ostateczna opinia genetyczna, którą przygotowywał krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych. Następnie musiała być ona poddana analizie i porównaniu ze wszystkimi opiniami wydanymi dotychczas w tym przedmiocie.
– Brak tej opinii uniemożliwił wcześniejsze wydanie rodzinom wskazanych powyżej fragmentów kostnych – twierdzą wojskowi.