Gościem redaktora Karola Plewy w popołudniowym paśmie Telewizji Republika był Tadeusz Płużański, historyk i publicysta.
W piątek w Wilnie odbyła się ceremonia ponownego pochówku kilkunastu powstańców styczniowych – w tym Zygmunta Sierakowskiego i Wincentego Konstantego Kalinowskiego. W uroczystościach wzięli udział prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki oraz politycy z Litwy, Białorusi i Łotwy.
W rozmowie z Telewizją Republika do tych wydarzeń odniósł się Tadeusz Płużański, który wskazywał, że istnieje pewna ciągłość między powstaniem styczniowym, a najnowszą historią naszego kraju:
– To są takie postaci, które mogą nas łączyć. (…) Tylko przypadek sprawił, że ich szczątki zostały wydobyte. To chwila szczególnie ważna, pokazująca, jak Polska była ciemiężona. Możemy skrótowo nazwać Górę Zamkową kolejną polska Łączką – powiedział historyk.
– Celem było wymazanie ich z pamięci. To samo robili bolszewicy, to samo wcześniej funkcjonariusze carscy. Ciężarna żona Sierakowskiego musiała oglądać egzekucję męża – zaznaczył.
Płużański podkreślił, że Polacy powinni zdać sobie sprawę z ciągłości historycznego dziedzictwa:
– Do Polaków przemówi ta historia i zobaczą ciągłość pokoleń. Musimy uświadomić sobie jako wspólnota, że nasza walka o niepodległość trwała przez wiele stuleci. Nasi bohaterowie – Żołnierze Niezłomni, podziemna Solidarność – mieli punkt odniesienia właśnie do powstania styczniowego.
Zauważył także, że że polsko-litewska historia może stać się podstawą do dialogu:
– Jeśli jesteśmy w stanie razem z Litwinami zorganizować taką uroczystość to nie jest źle. (…) Być może wspólna historia będzie promieniować na nasze stosunki. To może nas jednoczyć przeciwko Rosji – podkreślił Płużański.
– Nie musimy dzielić tej historii na polską i litewską. Była to Rzeczpospolita Obojga Narodów. (…) Chowaliśmy wspólnych bohaterów. – dodał.
– Były momenty straszne w naszych dziejach narodowych, zwłaszcza w czasach II wojny światowej. Litwini byli wtedy w wielu przypadkach pomocnikiem okupanta. Teraz Litwini nas potrzebują i powinno im zależeć, żeby budować z nami dobre relacje. Powinno też na tym zaleź Ukraińcom i Białorusinom – stwierdził.
Szczątki powstańców odnaleziono przypadkowo, w 2017 roku. Po ulewnych opadach zaczęły obsuwać się zbocza Góry Zamkowej, która ujawniła skrywane mogiły bohaterów.