- Myślimy czasem, że wszyscy Polacy wiedzą, kim był Pilecki i co to jest „Łączka”, a gdy pytamy ludzi na ulicach to spostrzegamy, że jednak jest inaczej. Dlatego naszym zadaniem jest przywrócenie postaci Niezłomnych do zbiorowej pamięci – mówił dziś w Telewizji Republika Tadeusz Płużański, prezes Fundacji „Łączka”.
"To nasz polski James Bond - tylko że prawdziwy"
Płużański mówił o budowie na warszawskim Żoliborzu pomniku Witolda Pileckiego. - Pomnik stanie na Żoliborzu w Alei Wojska Polskiego. Będzie miał kształt kwadratu, z którego wyłoni się postać polskiego oficera. To będzie właśnie Witold Pilecki – nasz bohater, który powinien stać się bohaterem europejskim, światowym. To nasz polski James Bond – tylko że prawdziwy – powiedział prezes Fundacji „Łączka” o projekcie pomnika bohaterskiego rotmistrza.
- Pomnik znajdzie się w pobliżu miejsca, z którego Pilecki został zabrany przez Niemców do Auschwitz. Zachowało się jeszcze mieszkanie, które wówczas opuścił rotmistrz. Zależy nam, żeby to miejsce na Żoliborzu żyło, żeby odbywały się tam uroczystości, imprezy ku czci rotmistrza i Niezłomnych. Mamy piękny pomnik Żołnierzy Wyklętych na dalekim Bemowie, które nie jest odwiedzane przez wycieczki, nie docierają tam przewodnicy – ubolewał Płużański.
"Marzy mi się hollywoodzka produkcja"
- My, ludzie, którzy zajmują się tymi sprawami cały czas myślimy, że wszyscy Polacy wiedzą, kim był Pilecki i co to jest „Łączka”, a gdy pytamy ludzi na ulicach to spostrzegamy, że jednak jest inaczej. Dlatego naszym zadaniem jest przywrócenie postaci Niezłomnych do zbiorowej pamięci. Mamy nadzieję, że powstanie wspaniały film o Witoldzie Pileckim, który pozwoli nam uczynić z jego postaci polski „towar eksportowy”. Marzy się wielki film, na miarę Hollywood, nawet – z Melem Gibsonem jako Pileckim, choć budzi to nierozumiane przeze mnie kontrowersje – dodał prezes Fundacji „Łączka”.
"To zdjęcie klątwy Bieruta i Jaruzelskiego"
Gość Telewizji Republika powiedział również kilka słów o rozpoczynającym się kolejnym etapie prac ekshumacyjnych na „Łączce”. - To jest decydujący moment w mówieniu o bohaterach, takich jak Pilecki, generał „Nil”, Łukasz Ciepliński. To będzie zdjęcie klątwy Bieruta, który zorganizował ten krwawy spektakl mordowania bohaterów, i klątwy Jaruzelskiego, który na ich szczątkach nakazał budowę grobów komunistycznych funkcjonariuszy. Nazywamy ulicę imionami Niezłomnych, stawiamy pomniki, ale najważniejsze jest wydobycie i zidentyfikowanie szczątków, na które czekają rodziny – dodał Płużański.