Przemówienie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza podczas uroczystości wręczenia awansów oficerom oraz odznaczeń i medali resortowych żołnierzom i pracownikom wojska, 2 maja 2017 r.
Nie przypadkiem, w tym szczególnym dniu, w Dniu Flagi, w dniu dumy i chwały narodu polskiego, i w przeddzień 226. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, jako do pierwszych zwróciłem się do przedstawicieli kościoła katolickiego i wszystkich obrządków chrześcijańskich. Zrobiłem tak dlatego, że mało kto wie, jak wielki był wkład kościoła katolickiego w uchwalenie Konstytucji 3 Maja w takim właśnie kształcie, jaki ona ostatecznie uzyskała. W kształcie, który w czasach wrogości do kościoła, wrogości do chrześcijaństwa, wrogości do całej wielkiej spuścizny chrześcijańskiej historii Europy pozwolił uchwalić konstytucję zbudowaną na wartościach chrześcijańskich, na katolickiej nauce społecznej, budującą ład społeczny i państwowy, w którym punktem odniesienia były wartości ewangeliczne, i była świadomość, że państwo musi być zbudowane zgodnie z tymi wartościami. Dlatego właśnie pozwoliłem sobie ekscelencjo, przede wszystkim zwrócić się dzisiaj do ekscelencji, do biskupów polowych wszystkich obrządków.
Ale to nie znaczy, byśmy mogli dzisiaj zapomnieć, że fundamentem, źródłem i siłą polskiej niepodległości było, jest i pozostanie Wojsko Polskie. Tak było w tamtych dniach końca XVIII wieku, tak było później, tak jest także dzisiaj. Wielkie, nieprzemijające osiągnięcia Wojska Polskiego w ciągu całego tysiąclecia, budują polską tradycję niepodległościową, są punktem odniesienia w naszym myśleniu o dniu dzisiejszym, o przyszłości, o naszym bezpieczeństwie. To właśnie dlatego ten dzień, dzień barw narodowych, dzień w którym każdy z Polaków przypomina sobie i przywołuje na pamięć wielkie, czasem trudne, czasem dramatyczne, ale zawsze wielkie chwile z naszej historii, wybraliśmy na awanse oficerskie, na odznaczenia, na dzień, w którym armia pokazuje swoich najlepszych z najlepszych, opinii publicznej.
360 oficerów, 140 podpułkowników i pułkowników, można by powiedzieć kropla w morzu. Ale jesteście reprezentantami tej wielkiej rzeszy żołnierzy, którzy w ciągu ostatnich szesnastu miesięcy awansowali, którzy w ciągu ostatnich szesnastu miesięcy rozpoczęli zmieniać polską armię. To jest 21 tysięcy awansów podoficerskich, to jest 5 tysięcy awansów szeregowych i to jest ponad 5 tysięcy awansów oficerów starszych: podpułkowników, pułkowników i generałów.
Chcę z tego miejsca serdecznie podziękować Szefowi Sztabu Generalnego, Dowódcy Generalnemu, Dowódcy Operacyjnemu, Dowódcy Żandarmerii Wojskowej, Dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej i panu generałowi Głąbowi za wybór, wskazanie i decyzję, którą ja jedynie podpisałem. Ale podpisałem z dumą, radością i przekonaniem, że wszyscy z Was dzisiaj mianowani, tak jak wszyscy, którzy zostali mianowani w ciągu ostatnich szesnastu miesięcy podejmą trud i wyzwanie. Bo trudem i wyzwaniem jest pełnienie wyższych funkcji, bo trudem i wyzwaniem jest służenie w wyższym stopniu, bo trudem i wyzwaniem jest bycie przywódcą armii polskiej.
Na was spada ten wielki obowiązek, nie tylko dowodzenia żołnierzami, nie tylko świecenia swoim przykładem, ale także kształtowaniem w żołnierzach polskich myśli, pamięci i wiedzy historycznej, o tym czym jest armia polska i czym jest polska tradycja. Właśnie dzisiaj być może dobrze dwa słowa na ten temat powiedzieć. Bo jak wspomniałem – Dzień Flagi, dzień barw narodowych, to duma i chwała. Konstytucja 3 maja, to wielki spadek, tradycja i zobowiązanie. Ale przecież nie każde czyny i nie zawsze wchodzą w tę wielką skarbnicę tradycji narodowej, tradycji żołnierskiej, która formuje Wasze czyny, Wasze decyzje, Wasz patriotyzm, Waszą służbę żołnierską na co dzień.
Gdy po latach rozbiorów wielcy twórcy polskiej niepodległości formowali na nowo armię polską nie czerpali z tradycji niemieckich czy austriackich, nie sięgali tradycji carskich, sięgali do tradycji czynu niepodległościowego, sięgali do wielkiej tradycji zwycięstw począwszy od Grunwaldu, Kircholmu, Orszy, Wiktorii Wiedeńskiej. I tak uformowali armię, która zwyciężyła bolszewików pod Warszawą, tak sformowali armię, która dała nam wielki Cud nad Wisłą, w blasku którego po dzień dzisiejszy armia polska może się rozwijać i naród polski może istnieć. Tak samo my, czerpiemy z tradycji powstania warszawskiego, czerpiemy z tradycji Armii Krajowej, czerpiemy z Narwiku i Monte Cassino. Ale czerpiemy też z tradycji tych, którzy nigdy broni nie złożyli, tych którzy walczyli z sowieckim okupantem także po roku 1945, z tradycji Szendzielarza, z tradycji Dekutowskiego, Zapory, z tradycji płk. Cieplińskiego, z tradycji wielkich obrońców Polski, Rzeczpospolitej, honoru i dumy wojska polskiego.
Dzisiaj, gdy przekazywałem Wam nominacje, gdy wręczaliśmy Wam odznaczenia miałem w pamięci ten straszny czas sowieckiej okupacji. Miałem w pamięci też ten czas, gdy tak niewielu wierzyło, że może przyjść kres opresji zewnętrznej. Dzisiaj musimy pamiętać o tym, jak wielu ludzi, jak wiele poświęciło, ile wysiłku wymagało, krwi, potu i łez Waszych matek, Waszych dziadów, by Polska była niepodległą. Ale też chcę jasno powiedzieć, że te odznaczenia, te nominacje przypadają tym żołnierzom, którzy szczególnie zasłużyli się w ostatnich latach dla polskiej armii i polskiego bezpieczeństwa, którzy, pod przywództwem swych dowódców, generałów potrafili tę armię rozpocząć przekształcać, którzy zasłużyli się zarówno podczas ćwiczeń Anakonda, największych sojuszniczych, jakie się w ogóle odbyły w historii Polski, ale także pracując nad przystosowaniem i zmianą naszej armii, tak żeby była zdolna wspólnie walczyć z sojusznikami z NATO i sojusznikami amerykańskimi. To dzięki Waszemu wkładowi pracy, wysiłkowi, zdolności, nowoczesnemu sposobowi myślenia, mamy dziś możliwość powiedzieć Polakom, w dniu 3 maja, Polska jest bezpieczna, Polska jest broniona nie tylko przez układy. Polska jest broniona siłą armii sojuszniczych, które ramię w ramię, z Wami bronią dzisiaj Ojczyzny. Bronią, odstraszają, są gwarancją, że będziemy mieli czas, by tę armię tak przekształcić, by wreszcie spełniła ten obowiązek, który jest jej wyznaczony w konstytucji. Ten obowiązek, który jest dla niej najważniejszy. Ten obowiązek, który jest dla niej źródłem, siłą i najważniejszym przesłaniem armii, armii polskiej w szczególności – obronić granice własnego państwa. To nie jest nowa teza. To nie jest coś, co by dzisiaj dopiero zostało sformułowane jako obowiązek armii. To jest naturalny obowiązek każdej armii. Ale warto dzisiaj przywołać tekst z przed 226 laty, tekst Konstytucji 3 Maja, która tak przywoływała obowiązki Wojska Polskiego i obowiązki narodu i obowiązki władz zwierzchnich:
„Naród winien jest sobie samemu obronę od napaści i dla przestrzegania całości swojej. Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych. Wojsko nic innego nie jest, tylko wyciągniętą siłą obronną i porządną z ogólnej siły narodu. Naród winien wojsku swojemu nagrodę i poważanie za to, iż się poświęca jedynie dla jego obrony. Wojsko, winno narodowi strzeżenie granic i spokojności powszechnej, słowem winno być jego najsilniejszą tarczą.”
Te słowa napisano przed ponad 200 laty. Te słowa, które mogą się wydawać kierowane przede wszystkim do tej najnowszej formacji, jaką jest piąty rodzaj Sił Zbrojnych - Wojsk Obrony Terytorialnej, dotyczą całej polskiej armii i dotyczą całego polskiego narodu i dotyczą wszystkich władz Rzeczpospolitej. Bowiem wojsko jest nie tylko dumą i chwałą narodu polskiego, ale jest jego tarczą, jest jego siłą.
Dla wojska naród winien szacunek. Dla wojska władze Rzeczypospolitej winne dopełnić obowiązku dobrego rządzenia i sprawienia, by to wojsko miało broń, by to wojsko miało dowódców, by to wojsko miało przewodnią ideę i myśl historyczno-polityczną, która sprawi że jego patriotyzm będzie siłą, pozwalającą na utrzymanie całości i niepodległości Rzeczpospolitej.