Przejdź do treści

Pistorius winny nieumyślnego spowodowania śmierci narzeczonej

Źródło: flickr.com/Global Panorama/CC BY S.A 2.0

W piątek w Pretorii sędzia Thokozile Masipa uznała południowoafrykańskiego lekkoatletę Oscara Pistoriusa winnym nieumyślnego spowodowania śmierci Reevy Steenkamp. Według tamtejszego prawa grozi mu za to do 15 lat pozbawienia wolności. Wyrok zapadnie 13 października.

Pistorius został także uniewinniony z zarzutów nielegalnego posiadania amunicji oraz strzelania przez otwarty szyberdach w samochodzie. Orzeczono natomiast, że złamał prawo, kiedy w styczniu wystrzelił z pistoletu w podłogę w zatłoczonej restauracji.

Prokuratura już przyznała, że jest tym werdyktem rozczarowana, ale o ewentualnym wniesieniu odwołania zdecyduje dopiero po orzeczeniu wysokości kary.

Uzasadnienie wyroku, którego odczytywanie rozpoczęto w czwartek, liczy ponad sto stron. Obecnie trwa przerwa obiadowa.

Do zdarzenia doszło w nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku. W niejasnych okolicznościach pięciokrotny mistrz paraolimpijski zastrzelił pracującą jako modelkę partnerkę. Steenkamp zginęła zamknięta w toalecie, a Pistorius oddał cztery strzały przez drzwi.

Prokurator oskarżył go o morderstwo z premedytacją i domagał się minimum 25 lat więzienia. Sportowiec utrzymywał, że śmierć Steenkamp to efekt nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, gdyż pomylił ją z włamywaczem.

Jak tłumaczył w trakcie rozpoczętego 3 marca tego roku procesu, tragiczne wydarzenia sprawiły, że popadł w depresję, stracił na wadze i zaczął brać leki. Jednocześnie przeprosił rodzinę zastrzelonej i podkreślił, że próbował ją chronić, a nie zabić, gdyż ją kochał. Wystawił na sprzedaż dom, w którym doszło do tragedii.

W maju sędzia zdecydowała, że oskarżony zostanie poddany badaniom psychiatrycznym. Miały wykazać, czy cierpiał on na zaburzenia lękowe, na które powoływała się jego obrona. Według obrońców Pistoriusa, ze względu na chorobę nie był on w stanie właściwie oceniać konkretnych sytuacji, a ich klient ma też podwyższoną skłonność do gwałtownych reakcji w poczuciu zagrożenia. Testy nie potwierdziły tych przypuszczeń.

Sprawa od wielu miesięcy elektryzowała media z całego świata. Wszystkie odsłony procesu były "na żywo" transmitowane w radiu i telewizji na specjalnie uruchomionym kanale.

27-letni obecnie Pistorius to najsłynniejszy sportowiec niepełnosprawny i pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich; wystartował w Londynie w 2012 roku, na co zezwolił mu Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS). Obie nogi stracił w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady, ale biegał na specjalnie skonstruowanych protezach. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, po raz pierwszy doszło do jego rywalizacji z całkowicie sprawnymi lekkoatletami

PAP

Wiadomości

SPRAWDŹ TO!

Spotkanie prezydentów USA i Polski. To nie ucieszyło Tuska. KOMENTARZE

Historia cenzury piórem J. Maciejewskiego | Republika wstajemy!

Rosja znowu zaatakowała rakietami i 267 dronami

Przedterminowe wybory. Niemcy ruszyli do urn

Oko na niedzielę | Miłość nieprzyjaciół czyli trzy wyzwolenia

Świat modli się za papieża Franciszka...

Zaskakujące zakończenie weekendu. Sprawdź prognozę!

W jakim celu tak naprawdę Sikorski poleciał do USA?

Szef MSZ zapowiedział duży pakiet sankcji przeciwko Rosji

Znaleziono nieznaną roślinę sprzed 310 mln lat

Co Trump powiedział Dudzie o Polsce? To najważniejsze

Rosyjskie ataki na Kijów i inne części kraju. Są ofiary

Elon Musk chce przyśpieszyć zakończenie misji ISS

Kontrowersyjna walka MMA wywołała oburzenie | FILM

NATO rozbuduje systemu rurociągów w kierunku wschodniej Europy

Najnowsze

Spotkanie prezydentów USA i Polski. To nie ucieszyło Tuska. KOMENTARZE

SPRAWDŹ TO!

Oko na niedzielę | Miłość nieprzyjaciół czyli trzy wyzwolenia

Świat modli się za papieża Franciszka...

Zaskakujące zakończenie weekendu. Sprawdź prognozę!

W jakim celu tak naprawdę Sikorski poleciał do USA?

Historia cenzury piórem J. Maciejewskiego | Republika wstajemy!

Rosja znowu zaatakowała rakietami i 267 dronami

Przedterminowe wybory. Niemcy ruszyli do urn