Przejdź do treści
Piotrowicz: Oddalając moją apelację sąd zastrasza tych, którzy zło nazywają po imieniu
TV Republika

„Oddalenie mojej apelacji w sprawie z pozwu sędziów Małgorzaty Gersdorf i Krzysztofa Rączki niesie ze sobą oczywisty tzw. skutek mrożący, tj. zastraszający innych posłów, dziennikarzy i zwykłych obywateli, którzy mogą się teraz bać nazywać zło po imieniu” - ocenił sędzia TK Stanisław Piotrowicz.

W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację Piotrowicza w procesie cywilnym wytoczonym mu przez byłą I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Gersdorf i sędziego SN Krzysztofa Rączką. Oznacza to, że prawomocny jest już wyrok, na mocy którego Piotrowicz ma przeprosić Gersdorf i Rączkę w związku ze swoją wypowiedzią z 2018 r., gdy był posłem PiS, by sędziowie, którzy — jak się wyraził — są „zwykłymi złodziejami”, nie orzekali dalej. Padły one w kontekście rekomendowania przez Krajową Radę Sądownictwa kandydatów na nowych sędziów do SN.

„Oświadczam, iż zarówno samo powództwo, jak i skutek zapadłego wyroku, z którym żaden obiektywnie analizujący tę sprawę prawnik nie powinien się zgodzić, sprawia wrażenie zemsty na mojej osobie, jako na ówczesnym pośle na Sejm RP, który wykonując mandat poselski, włożył znaczny wysiłek w reformę polskiego sądownictwa i próbę oczyszczenia go z ludzi niegodnych bycia sędziami, w tym i takich, którzy zasługują na użyte przeze mnie miano »złodziei«” - stwierdził Piotrowicz w oświadczeniu.

Zdaniem Piotrowicza, to orzeczenie sądu niesie ze sobą „oczywisty tzw. skutek mrożący, tj. zastraszający innych posłów, dziennikarzy rozmaitych opcji, zwykłych obywateli, którzy mogą się teraz bać nazywać zło po imieniu”.

Na początku stycznia zeszłego roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Piotrowicz ma przeprosić powodów. Zgodnie z tamtym orzeczeniem sądu pozwany w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku ma opublikować oświadczenie w telewizji TVN po głównym wydaniu „Faktów”. Jednocześnie sąd I instancji orzekł wówczas, że Piotrowicz musi też wpłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.

dziennik.pl

Wiadomości

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Jak doszło do eksplozji pagerów Hezbollahu?

Najnowsze

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?