Gdański sąd orzekł, że bank musi zwrócić klientom, którzy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich ponad 2,75 mln zł. Wyrok nie jest prawomocny.
To jak na razie rekordowa wygrana Frankowiczów z bankami. 3 listopada 2020 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł na korzyść klientów, którzy w czerwcu 2007 r. podpisali z GE Money Bank (obecnie Bank BPH) umowę kredytową we frankach szwajcarskich.
W styczniu 2012 r. przed czasem - ze względu na rosnące saldo zadłużenia - spłacili zobowiązanie. Sąd uznał łączącą ich umowę kredytową z bankiem za nieważną i zasądził na korzyść kredytobiorców: 339.075,15 zł tytułem zwrotu rat zapłaconych w złotówkach, 563.337,76 franków szwajcarskich tytułem zwrotu rat zapłaconych w tej walucie, 10.016,28 zł tytułem zwrotu opłaty manipulacyjnej oraz 10.800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego. W sumie po dzisiejszym kursie szwajcarskiej waluty (4,29) to w sumie ponad 2,75 mln zł. Wyrok nie jest prawomocny.
- W ustnych motywach uzasadnienia sąd stwierdził, że umowa jest nieważna, gdyż kredyt indeksowany, to tak naprawdę kredyt złotowy, a nie walutowy - tłumaczy Kacper Jankowski, prezes Votum Robin Lawyers, firmy reprezentującej kredytobiorcę w zwycięskim sporze.
- Postanowienia nie zostały skonstruowane w sposób jednoznaczny i rażąco naruszały interesy konsumentów. Dlatego z uwagi na bezwzględną nieważność umowy roszczenie obejmowało zarówno zwrot rat kapitałowo-odsetkowych w PLN, jak i CHF. Dzięki temu jest to rekordowa wygrana Frankowiczów i naszej kancelarii. Niniejsza wygrana cieszy tym bardziej, że na rynku nadal relatywnie nie ma zbyt wielu wyroków p-ko Bankowi BPH SA, w porównaniu np. mBankiem SA, Bankiem Millennium SA, czy Getin Noble Bankiem SA – dodaje.