Gościem poranka w Telewizji Republika, był Piotr Apel (Kukiz’15), który skomentował bieżące wydarzenia ze świata polityki. - Mam nadzieje, że CBA nie zatrzyma się na pierwszym kroku – powiedział polityk.
Piotr Apel, stwierdził w studiu Telewizji Republika, że trudno nie odnieść wrażenia, że kolejne głośne wydarzenia w Polsce są kolejnymi reakcjami na kolejne akcje.
- Chciałbym by zatrzymania CBA były autentyczne i, by nie skończyły się jak z poseł Sawicką, gdzie śle przygotowano akty oskarżenia i nie skazano jej - powiedział.
Poseł, odnosząc się do sprawy Niesiołowskiego stwierdził, że warto byłoby prześledzić jego powiązania z innymi politykami. Podkreślił, że jego ugrupowaniu zależy na pełnej przejrzystości. Zapewnił, że tylko pełna przejrzystość, może doprowadzić do zlikwidowania takich spraw jak ta, związana z Bartłomiejem M.
Piotr Apel odniósł się także do konwencji Roberta Biedronia i jego antykościelnych poglądów.
- Jest przestrzeń na takie poglądy. To pokazała ostatnio popularność jednego z filmów. Czy Polki i Polacy chcą, by na polskiej scenie pojawił się Palikot Bis? - zastanawiał się poseł.
Polityk stwierdził, że nowe ugrupowanie, może poczuciem świeżości odebrać innym ugrupowaniom część wyborców, podkreślił jednak, że warto sprawdzić, czy Robert Biedroń wywiązał się z obietnic.
- Nie ma ścieżek rowerowych, nie ma dostępu do ginekologa, żłobków. Jest cała lista niespełnionych postulatów – wskazał Apel.
Poseł stwierdził także stanowczo, że nie podobają mu się postulaty aborcji na życzenie.
Odnosząc się z kolei do sprawy ataków na dziennikarzy, Piotr Apel stwierdził, że warto powiedzieć stop politykom, którzy sieją nienawiść.