– Warto, aby uczniowie chociaż na kilka tygodni wrócili do zajęć do szkoły. Dziś z tych informacji, która do nas docierają, większość uczniów, nauczycieli i rodziców tęskni do normalnej szkoły - zaznaczył minister - powiedział w rozmowie z Adrianem Stankowskim w programie Telewizji Republika "Nie daj się epidemii" minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
– Można wyraźnie powiedzieć, że w szkołach próbujemy nie dawać się temu wirusowi. Próbujemy obejść tego wirusa. Temu służy nauczanie na odległość, bo alternatywą dla takiej możliwości byłoby zamknięcie szkół i nie robienie niczego. A rozumiemy, że w edukacji nie chcemy mieć przerw w nauczaniu, zaległości - powiedział minister edukacji narodowej.
– Prawdopodobnie zwiększymy odległości między ławkami podczas matur. Jesteśmy przed bardzo szczegółowymi wytycznymi w tej sprawie. Będziemy kontaktować się z ministrem zdrowia oraz Głównym Inspektorem Sanitarnym, żeby przyjąć jednakową deklarację w tej sprawie - wyjaśnił Dariusz Piontkowski.
– Ta matura będzie się różniła także tym, że w tym roku nie będzie matury ustnej - dodał.
– W przypadku egzaminu ósmoklasistów i egzaminów maturalnych arkusze są już wydrukowane. Nikt poza tymi, którzy je układali, nie wie jak one wyglądają - podkreślił polityk.
– Warto, aby uczniowie chociaż na kilka tygodni wrócili do zajęć do szkoły. Dziś z tych informacji, która do nas docierają, większość uczniów, nauczycieli i rodziców tęskni do normalnej szkoły - zaznaczył minister.
– Jeżeli warunki epidemiologiczne na to pozwolą, to wtedy będziemy chcieli, żeby uczniowie wrócili do szkoły - poinformował.
– Jesteśmy na razie przed decyzją o tym, czy uczniowie wracają do szkół, czy nie - mówił Dariusz Piontkowski.
Adrian Stankowski zapytał o to, czy ministerstwo jest zadowolone z tego, jak wyglądają zajęcia prowadzone w sposób elektroniczny.– Nie jesteśmy w stanie skontrolować nauczyciela i nie mamy zamiaru tego robić, ale z tych informacji, które do nas docierają, to przytłaczająca większość nauczycieli podeszła poważnie do tych nowych zadań. Wielu z nich musiało nauczyć się nowych umiejętności, żeby móc prowadzić lekcje - podkreślił gość Telewizja Republika.
– Mimo wszystko uważam, że dużo lepsze efekty nauki byłyby przy tradycyjnym nauczaniu. Trzeba pamiętać, ze w przypadku nauczania elektronicznego, dużo więcej zależy od ucznia - zauważył Piontkowski.
Minister odniósł się także do oskarżeń szefa ZNP Sławomira Broniarza.– Spełniliśmy postulat również tego środowiska i podaliśmy termin matur z wyraźnym, półtoramiesięcznym wyprzedzeniem, ale niestety znowu mamy do czynienia z atakiem na decyzje ministra i całego rządu. Mam wrażenie, że niezależnie od tego, jakie rząd podjąłby decyzje w tej sprawie to pan Broniarz i jego środowisko by to krytykowali - ocenił.
– W tamtym roku byli przeciwnikami odbywania egzaminów z powodu strajków i tak samo w tym roku tylko z innego powodu - zauważył.
–Subwencja oświatowa przekazywana samorządom obejmuje dodatkowe środki na podwyżkę wynagrodzeń nauczycieli od września tego roku - poinformował minister edukacji Dariusz Piontkowski.