Pierwszą partię „Dziennikarskiego Pokera” na antenie TV Republika redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz rozegrał z byłym już ministrem edukacji narodowej, posłem PiS, Dariuszem Piontkowskim.
Na początku prowadzący zapytał swojego rozmówcę o zaskakujące głosowanie w Sejmie nad tzw. ustawą covidową, która została nagle zablokowana przez opozycję.
– To było wynikiem przede wszystkim tego, że część posłów Prawa i Sprawiedliwości z różnych powodów nie wzięło udziału w głosowaniu. Prawie 30 parlamentarzystów PiS, z różnych powodów, czy to innych zadań, jak to było np. w przypadku pana premiera i pana prezesa, czy to np. problemów technicznych.
#DziennikarskiPoker | @D_Piontkowski: Trzeba pamiętać o tym, że poza większymi miastami duża część szkół znajduje się w mniej zagrożonych mniejszych miastach i tam lepsze będzie nauczanie stacjonarne.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? (@RepublikaTV) October 20, 2020
#DziennikarskiPoker | @D_Piontkowski: Każdego dnia pomieszczenia powinny być dezynfekowane, nauczyciele, uczniowie, obsługa po każdych zajęciach powinni myć ręce wodą i mydłem.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? (@RepublikaTV) October 20, 2020
– Nieobecność posłów PiS doprowadziła do tego, że minimalną większość zyskały wszystkie kluby opozycyjne, które zablokowały możliwość rozpoczęcia już dziś dyskusji nad ustawą, która może pozwolić na szczególne rozwiązania, dodatkowe uprawnienia służby zdrowia, aby móc jak najsprawniej i jeszcze lepiej walczyć z koronawirusem niż przez kilka ostatnich miesięcy.
– Specjalnie sprawdziłem, kto nie wziął udziału w tym głosowaniu porannym, formalnym. W tej grupie praktycznie nie było parlamentarzystów, którzy są w jakimś konflikcie czy mają inne zdanie na forum klubu. Jak rozumiem, część z tych posłów i ministrów miało jakieś inne zajęcia, które nie pozwoliły im wziąć udziału w głosowaniu.
– To również trochę nauczka na przyszłość, aby członkowie rządu pamiętali, że Sejm jest ważnym miejscem sporów politycznych i czasami nawet formalne głosowanie może zadecydować o losach jakiejś ustawy.
– Trzeba pamiętać, że nawet uczniowie, którzy nie uczą się teraz stacjonarnie, nie mają teraz wolnego, ponieważ mają zajęcia w trybie zdalnym. My staraliśmy się jako MEN maksymalnie opóźnić moment, kiedy szkoły przestaną funkcjonować w trybie stacjonarnym.
#DziennikarskiPoker | @D_Piontkowski: Zdajemy sobie sprawę z tego że zwłaszcza dzieci najmłodsze mają problem z kształceniem na odległość. Nie posługują się na tyle dobrze oprogramowaniem i sprzętem aby samodzielnie uczestniczyć w zajęciach.#włączprawdę z #TVRepublika
— Telewizja Republika ???????? (@RepublikaTV) October 20, 2020
– Rozwój epidemii, zwiększona liczba zachorowań, zmusiły nas do tego, aby przynajmniej ta starsza młodzież, która najczęściej musi przemieszczać się do swoich szkół nieco dalej i kumuluje taki zwiększony ruch społeczny, przeszła na nauczanie zdalne. Tak aby wyeliminować przynajmniej część tych kontaktów społecznych. Myślę, że przyniesie to wkrótce pozytywny efekt i będzie zmniejszała się liczba zachorowań.