Mijają kolejne miesiące rządów Prawa i Sprawiedliwości, a 15-letnie gimnazjalistki wciąż mogą nabyć pigułkę "dzień po" bez żadnego problemu - bez recepty, bez żadnej kontroli lekarskiej. Kiedy ministerstwo zdrowia zmieni przepisy, które narażają zdrowie tysięcy młodych kobiet?
Pigułka "dzień po" sprzedawana pod nazwą "ellaOne" już od ponad roku dostępna jest bez recepty dla kobiet powyżej 15 roku życia. Kiedy niniejsze przepisy wchodziły w życie, stanowisko Prawa i Sprawiedliwości zdawało się być nieprzejednane. Ówczesny rzecznik partii Marcin Mastalerek stwierdził nawet w jednym z wywiadów, że pigułki "dzień po" w ogóle nie byłyby dopuszczone do użycia, gdyby to PiS miało w tej sprawie decydujący głos.
Poseł PiS Stanisław Pięta zwrócił się jeszcze w czerwcu minionego roku do ministra Mariana Zembali, czy zamierza zmienić decyzję swojego poprzednika Bartosza Arłukowicza, który "zezwolił na nieograniczoną sprzedaż (nawet gimnazjalistkom) tabletek poronnych". Pięta wskazywał wówczas, że środek ten może powodować poważne interakcje lekowe oraz istnieje wiele przeciwwskazań dotyczących jego stosowania. Może mieć on także bardzo negatywne skutki społeczne. Środek „ellaOne”, określany jest ze względów marketingowych mianem tzw. "antykoncepcji awaryjnej", w rzeczywistości jednak wykazuje działanie wczesnoporonne. W związku z powyższym zgoda na sprzedaż preparatu „ellaOne” bez recepty jest błędem – pisał polityk.
Mijają kolejne miesiące rządów Prawa i Sprawiedliwości a 15-letnie gimnazjalistki wciąż mogą nabyć je bez żadnego problemu. Na początku stycznia minister zdrowia Konstanty Radziwiłł poinformował, że prowadzone są analizy dotyczące przepisów dopuszczających do sprzedaży bez recepty osobom powyżej 15 lat tzw. pigułki dzień po. Zapytaliśmy, resort na jakim etapie są pracę i kiedy możliwa będzie zmiana stanu prawnego, który naraża zdrowie tysięcy kobiet.
Ministerstwo Zdrowia pracuje nad uporządkowaniem kwestii dostępności leków antykoncepcyjnych bez recepty.
W świetle obowiązujących przepisów (krajowych oraz unijnych) nowe rozwiązania mogą zostać wprowadzone aktem rangi ustawowej, z zachowaniem właściwej procedury legislacyjnej – poinformowała lakonicznie rzecznik prasowa Milena Kruszewska.
Kiedy więc przepisy są zostaną zmienione? Nie wiadomo. Miejmy tylko nadzieję, że partia rządząca nie będzie decyzji odwlekać tylko dlatego, aby nie wprowadzać do debaty "kwestii światopoglądowych", czego bardzo nie chciała swego czasu premier Beata Szydło.