W świecie polityki wciąż głośno jest o rekonstrukcji rządu. – Myślę, że zmiany były przemyślane. Dajemy kredyt osobom, które wybieramy, czyli PiS-owi i prezydentowi na te cztery lata. Rekonstrukcja nie była zaskoczeniem, mówiło się o tym od dawna. Premier ma inny temperament, inną osobowość. Trzeba dać mu teraz pracować –ocenia w rozmowie z Ryszardem Gromadzkim satyryk Jan Pietrzak.
Twardy elektorat PiS-u jest zaskoczony odwołaniem ministra Antoniego Macierewicza. – Prawdę mówiąc też byłem zaskoczony odwołaniem Macierewicza, bo to mój ulubiony polityk. To jedyny polityk, który przetrwał przy swoich zasadach. Co do zasad, uporu, konsekwencji w stosunku do Polski jest jednym z niewielu. Towarzystwo Patriotyczne, w którym działam, wręczyło ministrowi rok temu nagrodę. Myślę, że został odwołany bo nie pasował do rządu Morawieckiego. Zbyt silna osobowość, złe stosunki z prezydentem. Tak sformowana jest konstytucja, że dochodzi do tarć. Myślę, że jest tak ważną postacią, że stanowisko nie jest dla niego jakimś sensem życia. Macierewicz pracował zawsze dla Polski. W dalszym ciągu mam nadzieję, że jego aktywność nie zmieni się. Bywają takie okoliczności, jako widzowie nie wiemy co jest na zapleczu, mogły się pojawić się sprawy o których nie wiemy. Po to wybieramy ludzi, którzy robią tego typu rekonstrukcje za nas. Trudno znaleźć lepszego człowieka na stanowisku szefa komisji. Minister zajmował się wyjaśnianiem katastrofy z pasji – dodaje nasz gość.
Co najbardziej Janowi Pietrzakowi podobało się w trakcie sprawowania urzędu ministra przez Antoniego Macierewicza? – Podobają mi się Wojska Obrony Terytorialnej, widziałem to ponad dwadzieścia lat temu w USA jako Gwardię Narodową. Nareszcie Antoni Macierewicz podąża ta drogą. Warto go popierać choćby za to. Do tego zepsute Caracale, które chciał nam wcisnąć Tusk i jego banda. Pamiętajmy, że zamówienia w wojsku składa się z paru letnim wyprzedzeniem. Macierewicz dokonał wielkich rzeczy, do tego pięknie przemawiał, jak nikt przed nim – odpowiada legendarny bard.
"Doradzam rozsądne traktowanie, nie popadanie w histerię na skutek jednej zmiany w rządzie"
Znów głos w sprawie Polski zabrał Donald Tusk, który twierdzi, że Polska realizuje linię Kremla. – To skandaliczne słowa. To on był chłopcem do poklepywania przez Putina. To co on dokonał to coś bez precedensu w historii lotnictwa, żeby premier zrezygnował ze śledztwa, żeby oddać wszystko w obce ręce. Tego nikt tak na świecie nie zrobił. Zrobił to Tusk. On śmie teraz jeszcze wygadywać na Polskę. Strach go dopadł. Nie ma już kto wykonywać jego dyspozycji, teraz musi je sam wykonywać. Jak przyjedzie do Polski to go zagospodarujemy – krytycznie ocenia te słowa Jan Pietrzak.
Co teraz doradza Jan Pietrzak? – Doradzam rozsądne traktowanie, nie popadanie w histerię na skutek jednej zmiany w rządzie. Ludzie wybrani przez nas, których szanujemy dokonali jakiejś zmiany. Nie wydaje mi się, żeby to był ,moment hałasu. Hałas można robić jak szef opozycji rzuca hasło ulica i zagranica. Schetynie została piwnica. Trzeba zwracać uwagę na okradanie Polski przez 10 lat, tym się zajmujmy, a nie rekonstrukcją, czy prezydentem, którego wybrało 8 milionów Polaków. A, że ludzie się spierają na urzędach? To się dzieje wszędzie. Patrzmy z rozmysłem, bo wkrótce pójdziemy do wyborów – wyrokuje Pietrzak.
A jak rozmówca Ryszarda Gromadzkiego ocenia wczorajszy dzień dla opozycji? W opozycji to dopiero jest bałagan. Są głęboko niemądrzy. Nie będę płakał nad wyrzuconymi posłami z PO. Obozowi rządzącemu Polska chodzi o zmiany na lepsze, a opozycji chodzi o destrukcję. A są na tyle nie mądrzy, że nawet to im nie wyszło. Nawet proste przeprowadzenie przez parlament ustaw do procedowania. To pokazuje, że to marny sort polityków. Należy nad tym ubolewać. Polska zasługuje na lepszą opozycję. Opozycja jest ważną częścią elity, bo trafnie punktuje władzę. Niestety nie w Polsce – zakończył Jan Pietrzak.