- Oni tego święta nie kochają. Obchodzą je fałszywie. To taka fałszywka, podróba - mówi Jan Pietrzak, komentując organizację prezydenckiego marszu "Razem dla Niepodległej".
- To jest środowisko, które udaje, że kocha niepodległość. Oni nie chcą tego świętować z Narodem. Tu kłania się tradycja znana z PRL – stały sobie władze na trybunach, była defilada, hymny, flagi powiewały. Ale i tak to wszystko odbywało się z dala od Narodu - wyjaśnia swój pogląd satyryk.
Jego zdaniem "po tym, co wyczyniają od trzech czy czterech lat, jakich prowokacji się dopuszczają, aby zajadle zwalczać to święto" widać, że środowisko rządowe "nienawidzi tego święta". - Specjalnie urządzili kongres klimatyczny, żandarmeria, wojsko mają ruszyć do boju. Dwa lata temu sprowadzili bandytów z Niemiec, aby rozgonić święto naszej niepodległości. To wszystko są ludzie, którzy naszej niepodległości szczerze nienawidzą. Gdyby byli normalnie traktowali to święto, to by szli ze wszystkimi warszawiakami - tłumaczy Pietrzak.
Satyryk dodaje, że podobne podejście do święta niepodległości prezentuje także środowisko "Gazety Wyborczej". - To jest ta sama szajka co środowisko prezydenta czy premiera, ale zajmujące się agitacją i propagandą - mówi. - To jest jedno i to samo środowisko, mają jakieś swoje drobne podziały, ale łączy ich jedno – nienawidzą Polski i polskości. „Polskość to nienormalność” i tego hasła się trzymają. Ta „nienormalność” jest dla Michnika, jak i dla Tuska - podkreśla.
mp, stefczyk.info, fot. Youtube