Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński zapewnił, że Polska ma rekordowe zapasy gazu i zaapelował, aby nie potęgować informacji dotyczącej zmniejszenia dostaw rosyjskiego gazu do Polski.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podało, że od poniedziałku obserwuje zmniejszenie dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu jamalskiego na wszystkich połączeniach międzysystemowych z kierunku wschodniego: w Drozdowiczach (Ukraina) oraz Kondratkach i Wysokoje (Białoruś) w stosunku do dziennych zamówień składanych przez polską spółkę.
Tymczasem przedstawiciel Gazpromu zaprzeczył w rozmowie z agencją ITAR-TASS, jakoby dostawy do Polski zostały ograniczone.
Poproszony o komentarz w tej sprawie wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński zapewnił, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona.
- Trzymamy rękę na pulsie. Na poziomie biznesowym kontaktujemy się ze stroną rosyjską. Zobaczymy, czy to jest jakieś zakłócenie podyktowane celami technicznymi, czy politycznymi i czy ma nam to dać coś do myślenia - mówił na spotkaniu z dziennikarzami w Łodzi.
Zwrócił uwagę, że w tym roku, jeśli chodzi o dostawy gazu z kierunku wschodniego, była "wyjątkowa odpowiedzialność i terminowość". - Przypomnę, że w pierwszym półroczu braliśmy nawet ponadkontraktowe ilości gazu. Mamy rekordowe zapasy - powiedział.
Wicepremier dodał jednocześnie, że "nasze tłocznie" są gotowe na import gazu z kierunku zachodniego i potrafimy technicznie pozyskać kilka miliardów metrów sześciennych gazu.
Według niego dzisiejsza Europa jest mocniejsza niż w 2009 roku pod względem bezpieczeństwa gazowego, a w tym bezpieczeństwie pozycja Polski znacząco wzrosła.
Piechociński zapewnił, że kontynuowany jest program odwiertów i poszukiwań gazu w naszym kraju. Zwiększone zostaną moce, jeśli chodzi o magazynowanie gazu o kolejny miliard metrów sześciennych.
- Nie mieliśmy sygnałów, że mogą być zakłócone dostawy z kierunku wschodniego. Zwiększymy pobór z naszych magazynów tak, żeby zapewnić odpowiednie ciśnienie - powiedział wicepremier.
PGNiG poinformowało, iż brakujące ilości gazu zostały uzupełnione dostawami przez inne punkty wejścia do polskiego systemu przesyłowego; odbiorcy dostają gaz bez zakłóceń i nie ma konieczności uruchamiania odbioru gazu z podziemnych magazynów gazu, które przed sezonem zimowym zostały w pełni napełnione.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rosja przykręca kurek Polsce. Polska wstrzymuje rewers gazu na Ukrainę