PiS chce, aby Sejm na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu zajął się wnioskiem o powołanie komisji śledczej do zbadania sprawy tzw. afery taśmowej. Według posłów PiS są "nowe okoliczności" dotyczące tej sprawy i przedstawiciele rządu powinni się do nich odnieść.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że "antybohaterowie taśm prawdy wracają do władzy". W tym kontekście przywołał fakt, że b. szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz został prezesem związanego z PO think-tanku Instytut Obywatelski, a b. wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski został szefem doradców premier Ewy Kopacz, zaś Radosław Sikorski pełni funkcję marszałka Sejmu.
Nowe okoliczności...
– W sprawie, która została opublikowana przez tygodnik "Wprost" pojawiły się nowe okoliczności, które świadczą, że opinia publiczna została wprowadzona w błąd przez służby specjalne, przede wszystkim przez CBA, jej szefa – powiedział szef klubu PiS, powołując się na informacje TV Republika.
Komisja śledcza
Błaszczak powiedział, że PiS domaga się, aby złożony przez klub we wrześniu ub.r., wniosek o powołanie komisji śledczej ws tzw afery taśmowej, został omówiony przez Sejm na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu. – Domagamy się, żeby odpowiedni ministrowie rządu koalicji PO-PSL przedstawili wyjaśnienia dotyczące nowych okoliczności przedstawionych przez media – powiedział szef klubu PiS.
Tygodnik "Wprost" ujawnił w ubiegłym roku nagrania z podsłuchanych rozmów wysokich urzędników państwowych podczas spotkań w warszawskich restauracjach, m.in. ówczesnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim, ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką, b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.
Meldunki CBA
W lutym Telewizja Republika podała, że dotarła do informacji z systemu meldunków operacyjnych – wewnętrznej bazy CBA gromadzącej meldunki z całego kraju – oraz do korespondencji, jaką z funkcjonariuszami CBA prowadził biznesmen Marek Falenta.
Falenta jest jednym z czterech oskarżonych w tzw. aferze podsłuchowej; chodzi o podsłuchiwanie w dwóch warszawskich restauracjach kilkudziesięciu osób, m.in. polityków. Z meldunków wynika, że CBA poznała treść rozmów kilku polityków przed ich upublicznieniem przez "Wprost", choć mogła nie wiedzieć, że pochodzą z podsłuchów.
Według TV Republika, informacje o treści podsłuchiwanych rozmów przekazywał nie tylko Falenta, ale też były funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Telewizja twierdzi, że Falenta i były funkcjonariusz zostali zarejestrowani w kartotece CBA jako osobowe źródło informacji w kategorii "osoba informująca", w której rejestrowane są osoby, które udzielają informacji, ale nie są tratowani jak tajni współpracownicy, a sama rejestracja nastąpiła bez ich wiedzy i zgody. Falenta ma mieć w ewidencji operacyjnej CBA kryptonim "Prefekt", a b. funkcjonariusz ABW - "BTS".