– Niszczenia odbywały się wieloetapowo. Niszczenie akt zaczęto już w 1982 r. – były to akta Informacji Wojskowej. Apogeum nastąpiło w 1989 r. Zniszczono 300 metrów bieżących akt, kilkanaście tysięcy teczek tajnych współpracowników – powiedział Radosław Peterman jeden z autorów książki „Niepodległość ma jeden kształt”, który był gościem red. Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” w Telewizji Republika.
– W moim artykule zająłem się niszczeniem akt wojskowych służb, WSW, Informacji Wojskowej (...) Jest to pierwszy szerszy artykuł o niszczeniu akt i konsekwencji takiego działania – mówił gość programu.
– Co zniszczono, jak zniszczono, ile zniszczono, kto poniósł konsekwencje? Mi udało się zebrać informacje na ten temat.
– Oprócz kilku oficerów wysokiej rangi (gen. Buła), którzy ponieśli karę… Były to dość śmieszne kary – od 6 miesięcy do 2 lat – mówił Peterman.
– Niszczenia odbywały się wieloetapowo. Niszczenie akt zaczęto już w 1982 r. – były to akta Informacji Wojskowej – stwierdził gość red. Stankowskiego.
Apogeum niszczenia akt
– Apogeum nastąpiło w 1989 r. Zniszczono 300 metrów bieżących akt, kilkanaście tysięcy teczek tajnych współpracowników.
– Wierchuszka generałów, którzy byli na najwyższych stanowiskach w latach 80., wcześniej byli oni tajnymi współpracownikami służb – mówił Peterman.
– Pan minister Macierewicz jako przewodniczący Komisji ds. Likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych jako żywo interesował się sprawą archiwaliów wojskowych – dodał.
– Bardzo ciekawy jest artykuł pana Piotra Bączka na temat afery marszałkowej.
Rzeczywistość sądowa a historyczna
– Wyroki sądowe powodują, że zaczynamy być schizofreniczni - żyjemy w rzeczywistości historycznej i sądowej. Dopóki będziemy uważać, że wyroki sądowe oznaczają prawdę… Wiele razy wyroki sądowe oceniają nie fakty tylko procedury.
– Żaden kraj postkomunistyczny nie doprowadził do końca lustracji – zakończył.