„Umorzenie postępowania prokuratury o rzekome fałszowanie podpisów Lecha Wałęsy w sprawie „Bolka” oznacza, że opinia Instytutu orzekająca, iż podpisy pod raportami składał Lech Wałęsa - nie została podważona. Wolno więc mówić że „Bolek” to Lech Wałęsa. To definitywny koniec sprawy” – napisała na Twitterze prof. Krystyna Pawłowicz (PiS).
Jakiś czas temu na stronie IPN-u poinformowano, że 2 lipca „prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku umorzył śledztwo w sprawie podrobienia przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa na szkodę Lecha Wałęsy dokumentów umieszczonych w teczce personalnej i teczce pracy tajnego współpracownika o pseudonimie »Bolek«”.
„Przyczyną umorzenia śledztwa było stwierdzenie, że wskazanego wyżej czynu nie popełniono” – poinformowano.
To kluczowy fragment, z którego wynika, że nikt nie podrabiał podpisu w celu zaszkodzenia Wałęsie.
UMORZENIE postęp prokurat o rzekome fałszowanie podpisów L.Wałęsy w spr „Bolka” OZNACZA,że OPINIA Inst Zehna orzekająca,iż podpisy pod raportami składał L.Wałęsa - NIE ZOSTAŁA PODWAŻONA
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 17 lipca 2018
Wolno więc mówić że „Bolek” to Lech Wałęsa
To definitywny KONIEC sprawy