Na swoim profilu na Twitterze były poseł Twojego Ruchu Artur Dębski zamieścił informacje, które świadczą o tym, że Janusz Palikot podporządkowywał głosowania swojej partii, w tak zasadniczych kwestiach jak decyzje ws. wieku emerytalnego, czy głosowanie ws. Wołynia, prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu oraz redaktorowi naczelnemu "Gazety Wyborczej" Adamowi Michnikowi.
"Jeżeli ustawę 67 (ustawa ws. wieku emerytalnego - przyp. red.) popierasz na polecenie szefa i potem dowiadujesz się, że prosił o to prezydent i premier, to zgrzytasz, ale szef kazał" - pisze na swoim Twitterze Artur Dębski.
Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 r. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni – 65 lat. Od 2013 r. zgodnie z zaskarżoną ustawą wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc – dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet - w 2040 r.
Wcześniej w wywiadzie udzielonym portalowi natemat.pl, Dębski podkreślał, że Palikot pełnił w swojej partii funkcję dyktatora, "wszystkie decyzje podejmował jednoosobowo".
Kolejny tweet Dębskiego mówi już o innym głosowaniu, w którego wynik miał ingerować, oprócz prezydenta Bronisława Komorowskiego, także Adam Michnik.
"Jeżeli przed głosowaniem ws. Wołynia dzwoni pan Michnik i pan Komorowski i ktoś jednoosobowo z tego powodu zmienia decyzję 40 ludzi to trudne" - pisze Dębski.
Jeżeli ustawę 67 popierasz na polecenie szefa i potem dowiadujesz się, że prosił o to prezydent i premier to zgrzytasz ale szef kazał .
— ARTUR DĘBSKI (@artur_debski) marzec 5, 2015
Jeżeli przed głosowaniem ws Wołynia dzwoni pan Michnik i pan Komorowski i ktoś jednoosobowo z tego powodu zmienia decyzję 40 ludzi to trudne
— ARTUR DĘBSKI (@artur_debski) marzec 5, 2015