- Jestem grzesznikiem, jak wy, ale dzisiaj reprezentuję Jezusa, jestem ambasadorem Jezusa - powiedział papież Franciszek w homilii wygłoszonej w Wielki Czwartek w rzymskim więzieniu Regina Coeli, gdzie odprawił mszę Wieczerzy Pańskiej.
W tradycyjnym geście papież umył nogi dwunastu więźniom siedmiu narodowości. Byli wśród nich katolicy, prawosławny, buddysta i dwaj muzułmanie.
- Są ludzie, którzy cierpią, są odrzucani przez społeczeństwo, a Jezus idzie do nich, by powiedzieć: jesteś dla mnie ważny - mówił papież.
– Ten, kto rządzi, musi służyć, wasz szef musi być waszym sługą - zaznaczył papież, tłumacząc znaczenie gestu umycia nóg. Czynność tę wykonywali niewolnicy - przypomniał.
– Jezus obala ten historyczny i kulturowy zwyczaj epoki, ale także dzisiaj mądry szef, gdziekolwiek by był, musi służyć. Pomyślmy o przeszłości. Gdyby przywódcy zrozumieli nauczanie Jezusa, gdyby zamiast być okrutnymi i zabijać ludzi, zrobili to - mówił Franciszek, nawiązując do gestu służenia innym. – Do ilu wojen by nie doszło - zauważył.