Eliza Michalik zaproponowała w swoim vlogu przeniesienie Święta Niepodległości, które publicystce kojarzy się z „faszystami” i „płonącą Warszawą”, na 15 października. Czyli na dzień wyborów, które według dziennikarki, „przywrócił nas wolności”.
"Ludzie potrzebują upamiętniania dobrych momentów, ale potrzebują też pomocy chociażby w postaci symboli w przeżywaniu złych momentów. I o tym nie można zapomnieć. Na początek zniosłabym Święto Niepodległości, czy wykasowałabym tę datę 11 listopada, bo ona kojarzy się już wyłącznie faszystowsko, przemocowo i z płonącą Warszawą" - mówi Michalik, która proponuje świętowanie 15 października.
Dlaczego?
"Ten 15 października, te wybory, po niemal 10 latach pójścia drogą dyktatury, przywróciły nas wolności, to byłaby taka świetna data i taki fajny ciepły październik. To byłoby świetne Święto Niepodległości. Takie samoistne, które moglibyśmy świętować na wesoło, które moglibyśmy świętować radośnie, które moglibyśmy świętować jeszcze w słońcu, które przestałoby się kojarzyć z faszystami, bo tak niestety się kojarzy 11 listopada i z przemocą" - uważa Michalik.
Kącik satyryczny. Eliza Michalik w najnowszym vlogu tłumaczy, jak ważna jest rola świąt państwowych. Postuluje zniesienie ("skasowanie") święta 11 listopada, bo kojarzy się tylko "faszystowsko" i "przemocowo". Jej zdaniem nowym Świętem Niepodległości powinien być 15 października. pic.twitter.com/j5TcBOKe7U
— Marek Mikołajczyk (@mikolajczykm) November 19, 2023