– Głosy elektoratu Pawła Kukiza rozłożą się na kandydatów w proporcji 2,5 do 1 z korzyścią dla Andrzeja Dudy – mówił w programie „Wolne głosy” analityk Marcina Palade.
– To nie będzie miało wpływu na kampanię – ocenił Tomasz Łysakowski, odnosząc się do incydentu, jaki miał miejsce w Toruniu. – Tam nikt nie chciał rzucić bombą, czy ugodzić prezydenta nożem, tylko miał w ręku jakąś ulotkę – przypominał ekspert w temacie marketingu politycznego.
Z kolei Marcin Palade oceniając ostatnie sondaże prezydenckie, stwierdził, że kandydatem, który zyskuje w ostatnich dniach jest Andrzej Duda, natomiast wyniki Bronisława Komorowskiego nie zmieniają się.
– Mogę zaryzykować stwierdzenie, że obecnie przewaga Andrzeja Dudy to 2-2,5 pkt. proc. – stwierdził Palade, dodając, że w ostatnich chwilach będą się mobilizować elektoraty obu kandydatów.
– Komorowski próbował przychylić się do elektoratu Kukiza poprzez propozycję dotyczącą JOW, a im chodziło raczej o rozbicie systemu. Komorowski musiał odpuścić, bo przecież nie jest uosobieniem tego systemu – wyjaśniał Tomasz Łysakowski.
Z kolei zdaniem Marcina Paladego głosy elektoratu Pawła Kukiza rozłożą się na kandydatów w proporcji 2,5 do 1 z korzyścią dla Andrzeja Dudy.
– Zwrot strategii Komorowskiego wynikał z tego, że czarowanie JOW-ami było błędem i przysparzało głosów Andrzejowi Dudzie – mówił analityk. Palade ocenił też, że sztab Komorowskiego nastawił się na elektorat lewicowy.