Łukasz Abgarowicz zapowiedział na konferencji prasowej, że Platforma Obywatelska złoży wniosek o przesłuchanie Beaty Szydło w związku z aferą taśmową. Ruch ten ma związek ze słowami kandydatki PiS na premiera, która stwierdziła, że "żadne tropy w tej aferze nie prowadzą do PiS".
– Zakładam, że pani Beata Szydło ma wiedzę ekskluzywną, która wyklucza powiązania Prawa i Sprawiedliwości z tą aferą – stwierdził senator. – Powinna być przesłuchana na okoliczność swojej wiedzy – podkreślił, dodając, że wniosek PO jest tym bardziej uzasadniony, że Beata Szydło nie miała wglądu w akta tej sprawy.
Abgarowicz mówił również szerzej o wszystkich obietnicach Prawa i Sprawiedliwości, które jego zdaniem są nierealne.
– Chce powiedzieć pełniejsze sprawdzam. Całe PiS obiecuje gruszki na wierzbie, opowiada nieprawdziwe rzeczy o stanie Polski. Premier musi działać w oparciu nie o wiarę, a o wiedzę i fakty – uznał.
PO sugeruje wpływy PiS na prokuraturę
Na konferencji prasowej Joanna Mucha i Łukasz Abgarowicz nawiązywali do publikacji "Newsweeka", który zamieścił raport kancelarii Romana Giertycha, który twierdzi, że prokuratura dokonała licznych zaniedbań i mogła być motywowana politycznie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ... Giertych chce odebrać śledztwo ws. afery podsłuchowej obecnym prokuratorom. Atakuje Seremeta
Joanna Mucha ubolewała nad losem "pokrzywdzonych" w aferze taśmowej polityków PO, którzy stracili przez to swoje posady.
– Ponieśli polityczną odpowiedzialność, nie sprawują już swoich funkcji, które sprawowali, nie startują w najbliższych wyborach parlamentarnych. To są osoby, które mają statut osób pokrzywdzonych, to osoby, które zostały nielegalnie nagrane – podkreślała.
– To był atak na rząd. Czy inspiracja tej akcji, tego pełzającego zamachu stanu, destabilizującej państwo, w trudnych momentach, wyszła z PiS? – dopytywał Abgarowicz. CZYTAJ WIĘCEJ...