Wojewoda mazowiecki zdecydował, że monument stanie obok budynku Garnizonu Warszawa w obrębie placu Piłsudskiego. Stołeczny ratusz ma zaskarżyć decyzję ws. lokalizacji pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego – poinformowało RMF FM.
W poniedziałek wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał zgodę na lokalizację pomnika b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego przed budynkiem Garnizonu Warszawa, naprzeciwko placu Piłsudskiego.
Jak dowiedziało się RMF FM, władze Warszawy twierdzą, że wojewoda, podejmując decyzję odnośnie tego, gdzie stanie pomnik, nie wziął pod uwagę interesu mieszkańców Warszawy.
Wojewoda, wydając swoją decyzję, miał także nie uwzględnić w żaden sposób opinii warszawiaków.
Ratusz zapowiedział zatem, że złoży wniosek o wznowienie postępowania w tej sprawie, gdy tylko otrzyma oficjalną decyzję odnośnie lokalizacji pomnika Lecha Kaczyńskiego – podało RMF FM.
Minister Jacek Sasin zapowiedział, że pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie powstanie w listopadzie.
Sasin, pytany w telewizji WP o możliwy demontaż pomników upamiętniających katastrofę smoleńską po objęciu rządu przez opozycję odpowiedział, że zna "deklaracje polityków Platformy Obywatelskiej, którzy chcą przede wszystkim objąć władzę po to, żeby burzyć upamiętnienia ofiar tragedii smoleńskiej". Jego zdaniem politycy PO są "zafiksowani" na tym, żeby walczyć z pamięcią o ofiarach tragedii smoleńskiej, wśród których są również ich koledzy, ludzie, którzy pochodzili ze środowiska Platformy Obywatelskiej.
- Kompletnie tego nie rozumiem, to jest jakiś odlot - Stwierdził Jacek Sasin.