„Nie każdy pociąg to PKP” – to hasło reklamowe promujące przejazdy PKP Intercity. Przewoźnik zachęca nowoczesnym taborem, obiecując komfortową podróż. Koszt kampanii sięga 10 mln zł. Szkoda tylko, że reklama nie przekłada się na rzeczywistość.
Z opublikowanych właśnie danych Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) wynika, że PKP Intercity to najbardziej niepunktualny przewoźnik w Polsce. Spółka zazwyczaj miała słabe wskaźniki punktualności, ale teraz pobiła rekord spóźnialstwa.
W IV kwartale 2014 r. wskaźnik punktualności PKP Intercity wyniósł zaledwie 68,6 proc., przy rynkowej średniej na poziomie prawie 89 proc. Oznacza to, że co trzeci kursujący pociąg państwowej spółki był spóźniony. Przedstawiciele PKP Intercity tego nie komentują.