Burmistrz Kostrzyna nad Odrą, w którym odbywa się Przystanek Woodstock, podjął pozytywną decyzję w sprawie organizacji tegorocznej imprezy.
Głos w sprawie zabrał Jurek Owsiak, organizator Przystanku. – My już nie wyrobimy, nie damy rady. Ta spirala żądań wobec tylko naszego festiwalu od dwóch lat jest masakryczna – powiedział Owsiak, który podkreśla, że to prawdopodobnie ostatnia impreza w Kostrzynie. – Ciągle zadaję sobie pytanie, dlaczego jego impreza otrzymuje status „podwyższonego ryzyka”. Nie ma żadnego wniosku, który byłyby dla nas zrozumiały, dlaczego mamy rozbudowywać zabezpieczenia festiwalu. Ta spirala się nie skończy. Za rok będzie podobnie. Nie jesteśmy w stanie robić najdroższego festiwalu świata. To nigdy nie było naszym celem – dodaje Owsiak.
Owsiak od burmistrza Kostrzyna otrzymał 12 stronicowy dokument, w którym pojawiły się wytyczne dla organizatora. Dotyczą one m.in. kwestii bezpieczeństwa, właściwego oznakowania terenu i regulaminu imprezy. To również kwestie bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Wedle szacunkowych informacji miasta Kostrzyn, w imprezie weźmie udział około 400 tys. osób, to o 100 tys. więcej, niż zakłada organizator, co obliguje do zapewnienia większej ilości służb porządkowych.
Przypominamy, że w czerwcu minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczyk, poinformował, że policja w sposób druzgoczący ocenia organizację festiwalu pod kątem bezpieczeństwa.
23. Przystanek Woodstock został zaplanowany w Kostrzynie nad Odrą na 3-5 sierpnia br. Organizatorem Festiwalu jest Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.