Wicepremier Jarosław Gowin ujawnił dziś, że już w czasach, gdy był ministrem sprawiedliwości dialog z sędziowską kastą był w zasadzie niemożliwy.
– Kiedy byłem ministrem sprawiedliwości, prowadziłem szeroki dialog z sędziami. To się skończyło dokładnie tak, jak w przypadku reform pana ministra Ziobry- powiedział Gowin w rozmowie z radiem RMF FM.
– Środowisko sędziowskie kompletnie było oporne przeciwko jakimkolwiek zmianom- wspomina polityk.
Mówiąc o ustawach sądowych, wicepremier podkreślił, że obóz rządzący stoi na stanowisku, iż były one konieczne, „aby bronić praw obywateli” i „nie dopuścić do anarchii prawnej”. Jak dodał, w ocenie polskiego rządu „sprawy reformy wymiaru sprawiedliwości należą do domeny suwerennych decyzji państw członkowskich, a Komisja Europejska wykracza poza przepisy Traktatu Lizbońskiego”.
– Doszliśmy do ściany w reformie wymiaru sprawiedliwości. Doszliśmy do momentu, że każda ze stron musi się zastanowić, czy trwanie na swoich pozycjach nie jest szkodliwe dla państwa jako całości, nie jest szkodliwe dla obywateli- przekonywał minister nauki i szkolnictwa wyższego.
Jarosław Gowin przypomniał również, że w czasach, gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, prowadził „szeroki dialog” z sędziami. Środowisko już wtedy sprzeciwiało się jakimkolwiek zmianom.