Oświadczenie zarządu KOD: Będzie zewnętrzny audyt. Wierzyliśmy, że w KOD wszyscy wszystko robią za darmo
Członkowie zarządu Komitetu Obrony Demokracji zorganizowali specjalną konferencję prasową, na której przedstawili swoje stanowisko ws. faktur i wynagrodzenia, jakie pobierał Mateusz Kijowski za swoją działalność w KOD. Komitet w najblizszym czasie zamierza przeprowadzić zewnętrzny audyt przepływów finansowych stowarzyszenia. - Moje zaufanie do Mateusza Kijowskiego zostało nadszarpnięte - mówił Radomir Szumełda, członek zarządu KOD.
– Przed nami długi weekend, rozpoczęliśmy poszukiwania takiej firmy, która przeprowadzi kontrolę i rewizję naszych finansów - mówił na konferencji prasowej Radomir Szumełda, jeden z założycieli KOD-u. - Mam nadzieję, że w poniedziałek zawrzemy umowę na taki audyt - dodał.
"Moje zaufanie do Mateusza Kijowskiego na pewno zostało nadszarpnięte"
– Audyt pozwoli odpowiedzieć nam, jak wyglądała ta cała sytuacja - mówił Szumełda. - Myśleliśmy, że w KOD wszyscy wszystko robią za darmo. Moje zaufanie do Mateusza Kijowskiego na pewno zostało nadszarpnięte. Mam wrażenie, ze być może o wielu rzeczach nie wiem - stwierdził Radomir Szumełda.
"Dalsza działalność Mateusza Kijowskiego w KOD to jego osobista decyzja"
Dziennikarze pytali też o przyszłość Mateusza Kijowskiego w KOD. Zdaniem członków komitetu wiele zależy od dezycji Mateusza Kijowskiego.
– Dalsza działalność Mateusza Kijowskiego w KOD to jego osobista decyzja - przyznali członkowie zarządu komietu. - W ciągu ostatnich kilku godzin nie rozmawialiśmy z Mateuszem Kijowskim. Wcześniej przyznał jednak, że te faktury są autentyczne i zobowiązał się przedstawić wszystkie czynności, o których nie mieliśmy wiedzy - mówili.
"KOD to 9 tys. ludzi, nie jeden człowiek"
Według zarządu KOD, za wydatkowanie środków ze zbiórek odpowiada niezależny komitet społeczny, a samo stworzyszenie nie wypłacało pieniędzy Kijowskiemu.
– Chce podkreślić , że nasze stowrzyszenie nie wypłacało żadnych pieniędzy Kijowskiemu - swtierdził Szumełda. - Wydatkami zajmuje się nie stowrzyszenie, a niezależny komitet społeczny - zaznaczył.
– Jesteśmy na zakręcie, ale zrobimy wszystko, by odbudować zaufanie - mówił Radomir Szumełda. - Finanse stowrzyszenia KOD są bezpieczne. KOD to 9 tys. ludzi, nie jeden człowiek. Jesteśmy ludźmi, popełniamy błędy - dodał.