W Żarowie na Dolnym Śląsku pożegnano dziś 10-letnią Kristinę. Na grobie znalazły się serca z białych róż oraz pluszowe zabawki. Podczas pogrzebu mama zamordowanej dziewczynki odczytała list.
Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się o godz. 10.00. Wokół cmentarnej kapilcy zgromadziły się tłumy ludzi, którzy zaczęli pojawiać się na cmentarzu już dużo wcześniej. Uczestnicy ceremonii pogrzebowej, zgodnie z wolą rodziny 10-letniej dziewczynki nie przyszli w czarnych żałobnych strojach - byli ubrani na biało, niebiesko i w pastelowych kolorach.
Masza odbyła się w kaplicy cmentarnej, do której wstęp mieli członkowie rodziny oraz zaproszone osoby, w tym delegacja ze szkoły ze sztandarem. Przed wejściem wartę sprawowali strażacy-ochotnicy.
- Zginęłaś okrutną, męczeńską śmiercią. Ból i rany na duszy zostaną z nami do końca życia (…) Ja i twoi najbliżsi nie chcemy się koncentrować na nienawiści. Miłość jest silniejsza od śmierci. Wierzę, że Bóg może wyprowadzić dobro nawet z największego zła.Z nami zostaną też słowa poezji ks. Jana Twardowskiego, które Cię tak poruszały: >>śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą<< – napisała matka dziewczynki w liście odczytanym podczas pogrzebu. Podkreśliła, że córka była dla niej od początku, "od samego poczęcia - błogosławieństwem”.
Matka dziewczynki podziękowała swojej córce za uratowanie życia. Dzięki ciąży, z której przyszła na świat Kristina, udało się zdiagnozować u jej matki chorobę nowotworową.
Obok ustawiono dwie trabilce z rysunkami wykonanymi przez Kristinę. Jeden z nich przedstawiał drzewa i kwiaty; drugi - twarze kobiety.