Opozycja chce odwołać Zbigniewa Ziobrę. Tu i teraz. Może im się udać?
Politycy "totalnej" za wszelką cenę chcą odwołać ministra sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobrę. Za kilka dni odbędzie się głosowanie w tej sprawie. Odniósł się do tego rzecznik Prawa i Sprawiedliwości - Rafał Bochenek. Jego zdaniem, "to jest teatr polityczny, który uprawia opozycja od dłuższego czasu składając wnioski o wota nieufności wobec naszych ministrów". Zaznaczył jednocześnie, iż opozycja nie ma żadnych szans na odwołanie prokuratora generalnego. Co ta opozycja taka zajadła...?
Według wstępnego harmonogramu na najbliższym posiedzeniu Sejmu będzie głosowany wniosek opozycji o wyrażenie wotum nieufności dla szefa MS i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Bochenek w rozmowie z Polską Agencją Prasową ocenił, że opozycja nie ma żadnych szans, by zebrać odpowiednią liczbę posłów, by odwołać Ziobrę. "To jest pewien teatr polityczny, który uprawia opozycja już od dłuższego czasu składając wnioski o wota nieufności wobec naszych kolejnych ministrów", mówił. "Za każdym razem pomimo podgrzewania tego medialnie, za każdym razem ministrowie zostali obronieni", dodał.
Dopytywany jak podczas tego głosowania zagłosują parlamentarzyści Kukiz'15, Bochenek wyraził nadzieję, że będą "po jednej stronie ze Zjednoczoną Prawicą".
Na uwagę, że lider Kukiz'15 Paweł Kukiz zapowiedział, że póki nie zostanie uchwalona ustawa o sędziach pokoju nie będzie głosował razem z PiS, rzecznik partii rządzącej zauważył, że prace nad ustawą trwają. "Są to oczywiście prace, które postępują być może powoli, ale cały czas posuwamy się do przodu. Wszyscy wiemy, że jest pewna trudność konstytucyjna z tym projektem, który się pojawił. Nie chcemy na pewno doprowadzić do wprowadzenia takiego rozwiązania, które będzie zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. Chcemy, aby to było rozwiązanie trwałe i dobrze funkcjonujące" - zapewnił Bochenek.
Przypomnijmy, w połowie listopada kluby KO i Lewicy oraz koło Polska 2050 złożyły w Sejmie kolejny wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości i szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Szef klubu KO Borys Budka, uzasadniając wniosek opozycji o odwołanie Ziobry uzasadniał, że to "powiedzenie sprawdzam dla tych wszystkich, którzy mówią dziś, jak bardzo potrzebne są pieniądze z funduszy europejskich". Przekonywał, że w tej chwili "jedyną blokadą środków europejskich dla Polski jest weto, które zgłasza Ziobro".
Szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS) zapowiedział, że na poniedziałek 12 grudnia zwołał posiedzenie komisji, które będzie poświęcone zaopiniowaniu wniosku opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości.