Nawet 14 milionów złotych mogło trafić na konta byłych ministrów i członków gabinetu Ewy Kopacz – ustalił "Fakt".
Z wyliczeń tabloidu wynika, że byłej premier wypłacono ok. 33 tysiące złotych. Z kolei Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej za rządów koalicji PO-PSL, otrzymał 21 tysięcy złotych. Najbardziej wzbogacił się Grzegorz Schetyna. Na konto byłego szefa MSZ, a obecnie przewodniczącego Platformy wpłynęło 35 tysięcy złotych.
W myśl obowiązujących przepisów, gdy dana osoba pełniła funkcję ministra ponad rok, to odchodząc ze stanowiska ma prawo do pobierania dotychczasowej pensji przez trzy miesiące pod warunkiem, że nie podejmie w tym czasie żadnej pracy. "Jeśli to zrobi, odprawa co prawda przepadnie, ale delikwent zainkasuje tzw. dodatek wyrównawczy" – czytamy w "Fakcie".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polacy odpowiedzieli na pytanie dotyczące suwerenności naszego kraju [SONDAŻ]
Marsz KOD-u w Warszawie. Śledczy zajmą się incydentem z udziałem Grzegorza Schetyny