- Najgorsza sprawa jest taka, że przez to „porozumienie” (chodzi o wybory 4 czerwca 1989) z częścią opozycji na zasadzie: wy nam nic nie robicie, my wam nic nie zrobimy, utrzymuje się to do dziś. Utrzymuje się ustrój, w której mamy do czynienia z władzą absolutną, z jednowładztwem, wodzostwem. Do tej pory mamy ten ustrój - grzmiał Paweł Kukiz w programie Moniki Olejnik. Widać Kukiz traci kontakt z rzeczywistością!
Kukiz pokłócił się z Olejnik o pytanie czy dziś - czyli za obecnej władzy - mamy do czynienia z ustrojem demokratycznym czy nie. Kukiz wypalił: - Polska stanie się demokratycznym krajem, kiedy zmienimy ordynację na ordynację większościową, kiedy władza odwali się od naszych pieniędzy, obniży podatki (...) Nie przekona mnie pani, że system, kiedy raz na 4 lata oddajemy głos, a później przez 4 lata nie mamy żadnego instrumentu kontroli nad władza, że to jest system demokratyczny".
Według Kukiza nie żyjemy w demokracji, ale w nowej komunie - tak można w skrócie zinterpretować słowa szefa Kukiz`15.
Kukiz dodał również, że czuje się źle w Polsce, bo "czuje się nieszczęśliwy w czasach rządów partiokracji", po czym dodał, że dzisiejszy ustrój "jest taki sam jak za komuny, umożliwia partii władzy zawłaszczanie instytucji państwa".
I jak tu zrozumieć Kukiza?