1 marca – w rocznicę rozstrzelania przywódców IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do powstania „Solidarności” – najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy.
W Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie trwają obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Prezydent RP, w liście odczytanym przez szefa gabinetu Pawła Szrota przypomniał, że "już po raz trzynasty obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci +Żołnierzy Wyklętych++. "Z tej okazji łączę się z Państwem, składając hołd uczestnikom drugiej konspiracji i oddając cześć ich heroicznej walce o niepodległą Polskę. Chcę też serdecznie podziękować wszystkim osobom, środowiskom, organizacjom i instytucjom, które swoją wspaniałą pracą przyczyniają się do pogłębiania i upowszechniania wiedzy o dziejach podziemia antykomunistycznego", podkreślił.
Jak zaznaczył, "pierwszy marca został wybrany na datę święta państwowego, jako rocznica śmierci przywódców Zrzeszenia +Wolność i Niezawisłość+, na czele z płk. Łukaszem Cieplińskim, zgładzonych w 1951 roku". "Tegoroczne obchody przypominają także o rocznicach dwóch innych wydarzeń, stanowiących główne cezury zrywu. I tak, 26 sierpnia minie 80 lat od zdradzieckiego pojmania przez Sowietów por. Antoniego Burzyńskiego +Kmicica+, który został następnie zamordowany, a jego podkomendni rozbrojeni, rozstrzelani lub wcieleni siłą do czerwonej partyzantki. Dramatyczne wydarzenia, które rozegrały się w 1943 roku nad Jeziorem Narocz, uznaje się za pierwszy jawny akt agresji Rosji Sowieckiej wobec Armii Krajowej. Doświadczenie to zaważyło na późniejszej postawie żołnierzy okręgu wileńskiego AK, na czele z legendarnym mjr. Zygmuntem Szendzielarzem +Łupaszką+, w oczach których komunistyczna Moskwa nie mogła być już odtąd +sojusznikiem naszych aliantów+, lecz stała się drugim – obok hitlerowskich Niemiec – śmiertelnym wrogiem i okupantem", podkreślił Andrzej Duda w liście.
"Przypisywano im zbrodnie, których nie popełnili. Odmawiano im godności ludzkiej, dezawuując ich patriotyzm i złożoną przysięgę żołnierską. A oni - niestrudzeni, wciąż walczyli o suwerenną ojczyznę", napisał z kolei premier.
Mateusz Morawiecki przypomniał, że "wiedzy o Wyklętych przez wiele lat nie można było nabyć w szkole". "Historię Żołnierzy Wyklętych przekazali mi Rodzice, dlatego chciałbym dziś szczególnie podkreślić wagę wartości i historii, jakie przekazywane są w polskich rodzinach z pokolenia na pokolenie. Rozmawiajmy, pytajmy, uczmy się od naszych rodziców, babć i dziadków, bo ta wiedza i relacje są bezcenne - zarówno dla nas samych, jak i przyszłości Polski".
Szef rządu podkreślił, że "winni jesteśmy im kontynuację ich dzieła, które zmierzało ku temu, aby Polska była wolna, niepodległa, demokratyczna, ale także silna, bezpieczna i dostatnia".
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony z inicjatywy prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego 1 marca od 2011 r. Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowani zostali przywódcy IV Zarządu Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" – Łukasz Ciepliński i jego towarzysze walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.