Nie dogodzisz. Tak jednym słowem można skwitować niezwykle zatroskanych stanem portfeli Polaków dziennikarzy ze znanej wszystkim stacji TVN24. Zatroskana "Wiertnicza" od wczesnych godzin porannych faszeruje umysły swoich widzów wysokimi cenami żywności na targach, czy drogim paliwem. Redaktorzy prowadzący ustawiani odpowiednią narracją przez swoich wydawców robią wszystko by zohydzić i obrzydzić politykę rządu, który dwoi się i troi, aby w tych trudnych dla wszystkich czasach powiązać koniec z końcem.
"Wolne media", bo takim mianem raczą się określać stacje TVN zapraszają do swoich programów ekspertów wyjątkowo nieprzychylnych partii rządzącej oraz obozowi Zjednoczonej Prawicy. Od samego rana dzień, w dzień wtłaczają do głów tematy, którymi tak naprawdę można by obdzielić pół globu.
Tworzona jest atmosfera, jakoby to jedynie w Polsce szalała inflacja, jakoby tylko w Polsce drożała żywność albo jakoby tylko w Polsce paliwo było najdroższym na świecie.
Telewizja z dostępem do setek źródeł i agencji, dziesiątkami reporterów, sprzętu i możliwości nie pofatyguje się, aby pokazać, JAK JEST naprawdę. Jak ciężko żyje się ludziom w Europie Zachodniej. Jak pogarsza się ich stopa życiowa, jak w kość dostają Niemcy czy Francuzi. Jak o jutro i to wcale niekoniecznie "lepsze" obawiają się opływający w luksusy Belgowie czy Holendrzy. Z jak coraz większym bezrobociem zmagają się Hiszpanie czy Włosi.
To TVN-u nie obchodzi. Przekaz ma być codziennie jeden i ten sam. "PiS jest zły"!
Tylko dokładnie ten sam TVN nie wspomni o licznych programach wsparcia, jeśli nie dla osób fizycznych to dla firm. O wzroście gospodarczym i o utrzymaniu relatywnie wysokiego jak na wojenne czasy Produktu Krajowego Brutto.
O programach socjalnych i lejących się miliardach do kieszeni zwykłych Polaków właśnie po to by żyło im się lepiej. O programach pomocowych dla seniorów, 13-tkach i 14-tkach. O bonach turystycznych, dzięki którym miliony polskich rodzin mogły zabrać swoje dzieci nad morze czy w góry.
To jest według wybitnych dziennikarzy TVN24 nieważne. Nieważne jest 300+, 500+, wspieranie osób z niepełnosprawnościami. Tarcza antykryzysowa chroniąca przedsiębiorców przed skutkami pandemii też nie. Bo i po co o tym mówić skoro trzeba by powiedzieć coś wreszcie dobrego.
Dofinansowywany system opieki zdrowotnej, czy potężne inwestycje w obronność, których inni mogą nam tylko pozazdościć. Komentarz? Zwykle łajający.
Zastrzyk w postaci wielu miliardów dla samorządów? Za mało. Dystrybucja węgla? Nie tak. Stopy procentowe? Za wysokie, bo przecież te raty, by za chwilę usłyszeć, że za niskie, bo przecież inflacja. Cały dzień, całą noc, cały tydzień, miesiąc i rok. Wolne media pełne frazesów opakowanych w złotym papierku. Ktoś to jeszcze kupuje?