Od przyszłego roku minimum 12 złotych za godzinę pracy. Rząd przyjął projekt
Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Od 2017 roku stawka godzinowa ma wynosić ponad 12 zł brutto za godzinę dla pracujących na umowach zlecenia oraz o świadczenie usług, w tym dla samozatrudnionych. Kontrolą wypłaty wynagrodzeń ma zająć się Państwowa Inspekcja Pracy.
Nowa regulacja ma przeciwdziałać nadużywaniu umów cywilnoprawnych i chronić osoby otrzymujące wynagrodzenie na najniższym poziomie. "Chodzi o to, aby ograniczyć zjawisko polegające na tym, że osoba zatrudniona na umowie cywilnoprawnej ma wynagrodzenie znacznie niższe od minimalnego wynagrodzenia przysługującego pracującemu na etacie" – czytamy w komunikacie Centrum informacyjnego Rządu.
Projekt przedłożony przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej likwiduje przepisy różnicujące wysokość minimalnego wynagrodzenia dla pracownika etatowego ze względu na staż pracy. Obecnie pracownik w pierwszym roku pracy musi otrzymać co najmniej 80 proc. płacy minimalnej. Po zmianach, wszyscy pracownicy - niezależnie od stażu pracy - będą otrzymywać minimalne wynagrodzenie w jednakowej, pełnej wysokości. W ocenie rządu, rozwiązanie to znosi dyskryminację młodych ludzi na rynku pracy.
Kary finansowe
"W projekcie nowelizacji ustawy zaproponowano, aby minimalna stawka godzinowa miała zastosowanie do wszystkich umów, bez względu na sposób ustalania wynagrodzenia (wg stawki godzinowej, dziennej, tygodniowej, miesięcznej itp.). Założono, że minimalna stawka godzinowa będzie corocznie waloryzowana o wskaźnik wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę" – wyjaśnia CIR.
Za naruszenie przepisów dotyczących minimalnej stawki godzinowej przewidziano sankcje. "Przedsiębiorca, osoba działająca w jego imieniu albo osoba działająca w imieniu innej jednostki organizacyjnej, która wypłaca należne wygrodzenie za każdą godzinę pracy w wysokości niższej od obowiązującej minimalnej stawki godzinowej - będzie podlegać karze grzywny od 1 000 do 30 000 zł" – podano w komunikacie. Kontrolą wypłaty wynagrodzeń ma zająć się Państwowa Inspekcja Pracy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kowalczyk: Znikną PIT i składki na ZUS. Bogatsi będą płacić wyższe podatki