Obostrzenia nie mają nic wspólnego z rocznicą katastrofy smoleńskiej. Telus: tu chodzi o zdrowie i życie Polaków
- Wprowadzenie obostrzeń do 9 kwietnia nie było spowodowane tym, że dzień później jest rocznica katastrofy smoleńskiej. Już wcześniej było wiadomo, że nie będzie ona organizowana z takim rozmachem jak kiedyś. Formuła obchodów będzie inna — powiedział w Polskim Radiu 24 poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Telus.
W związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem rząd wprowadził na terenie całego kraju obostrzenia. Mają one obowiązywać co najmniej do 9 kwietnia. Niektórzy politycy opozycji twierdzili, że nie jest to przypadkowa data. Ich zdaniem 10 kwietnia przedstawiciele PiS chcą mieć możliwość — już bez dodatkowych środków bezpieczeństwa — uczczenia rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Robert Telus w PR24 podkreślił, że wyznaczenie daty 9 kwietnia „nie było spowodowane obchodami”. Zaznaczył, iż na tę decyzję miała wpływ sytuacja epidemiczna.
Opozycja chce tylko „dokopać” rządowi
- Tak zdecydowali premier Mateusz Morawiecki i minister Adam Niedzielski po konsultacjach z ekspertami. Wiemy, że opozycja szuka dziury w całym; szuka tylko i wyłącznie możliwości, żeby móc „dokopać” rządowi — powiedział poseł.
Dodał również, że „już wcześniej powiedziano, że nie będzie takich obchodów jak wcześniej. Oczywiście, że się różnimy z opozycją w różnych sprawach. Ale jeśli chodzi o walkę z pandemią, bądźmy razem. Bo chodzi tu o życie i zdrowie Polaków” - podsumował polityk.