Obłęd Pitery nie zna granic. Gani parlamentarzystów PE za ...
Europosłanka Julia Pitera (PO) w rozmowie z dziennikarzami odniosła się krytycznie do przyjętej przez PE rezolucji ws. Jugendamtów. Jej zdaniem tekst rezolucji opiera się na treściach niepotwierdzonych skarg, które dotarły do komisji petycji PE.
PE w Brukseli w głosowaniu przyjął w czwartek rezolucję na temat kontrowersyjnych działań niemieckich Urzędów ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamtów) w sporach rodzinnych dotyczących dzieci.
Europosłowie wzywają w przyjętej rezolucji Komisję Europejską do zapewnienia dokładnych kontroli służących wykrywaniu dyskryminacyjnych procedur i praktyk stosowanych w niemieckim systemie prawa rodzinnego, w tym w Jugendamtach, w przypadku transgranicznych sporów rodzinnych.
"Przewodnicząca komisji petycji, która była sprawozdawcą projektu, po tym głosowaniu wycofała swoje nazwisko, a osób głosujących przeciw i wstrzymujących się od głosu było więcej, niż tych, które głosowały za" – wskazała Pitera w rozmowie z dziennikarzami po głosowaniu. Zdaniem Pitery rezolucja nie oddaje stanu faktycznego, lecz opiera się na treściach niepotwierdzonych skarg, które dotarły do komisji petycje PE.