Protest w Augustowie: „Mały Katyń” znów wymazywany z historii
Przed siedzibą Domu Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej odbyła się konferencja prasowa, która przerodziła się w wyraz sprzeciwu wobec działań Instytutu Pileckiego i placówki prowadzącej wystawę historyczną. Mieszkańcy Augustowa i okolic, wspierani przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, protestowali przeciwko cenzurze historycznej, która pomija nazwiska odpowiedzialnych za Obławę Augustowską, w tym oficera Maksymiliana Schnepfa.
Ten wpis powala! Oburzenie mieszkańców i samorządowców
W ostatnich dniach opinię publiczną poruszyła informacja, że Instytut Witolda Pileckiego, komentując brak nazwiska Schnepfa na wystawie, stwierdził, iż oddział, którym dowodził, odpowiadał za zatrzymanie „tylko” 22 Polaków, którzy nigdy nie wrócili. Sprawa odbiła się dużym echem w całym kraju, ponieważ cenzura historyczna została dokonana tylko dlatego, że Maksymilian Schnepf jest ojcem wpływowego dyplomaty oraz "dziennikarki" TVP w likwidacji.
- Napisali, że tylko 22 osoby i to bardziej boli niż brak nazwiska. Ten wpis powala
- mówiła Alicja Dobrowolska, radna Augustowa.
Podkreśliła jednocześnie, że każda ofiara zasługuje na pamięć, a takie sformułowanie jest niegodne instytucji zajmującej się historią. Podczas konferencji mieszkańcy trzymali dużą tablicę z napisem: „Maksymilian Schnepf - Kat Obławy Augustowskiej”, którą później wręczyli przedstawicielom Domu Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej.
To jest cenzura medialna i historyczna
Poseł PiS Adam Andruszkiewicz również zabrał głos, krytykując pominięcie nazwiska Schnepfa w narracji historycznej prezentowanej przez Dom Pamięci.
- Wśród katów obławy zabrakło pana oficera Maximiliana Schnephfa(…). Dlaczego pan Schenpf cieszy się parasolem ochronnym, a mieszkańcy nie mogą w tym miejscu w Domu Pamięć, dowiedzieć się o tym, że pan Schenpepf był na miejscu i dowodził(…). Nie godzimy się na cenzurę polityczną, medialną oraz historyczną
- mówił poseł.
Jego zdaniem, pomijanie takich postaci to nie tylko błąd merytoryczny, ale także próba wymazywania prawdy o tragicznych wydarzeniach z lipca 1945 roku.
- Ta bardzo zła postać będzie przez nas przywracana do pamięci, bo mieszkańcy muszą wiedzieć, kto był zdrajcą, a kto był bohaterem
- dodał.
"Mały Katyń” w cieniu polityki
Obława Augustowska, nazywana „Małym Katyniem”, przez dekady była marginalizowana w oficjalnej narracji historycznej. Teraz, jak twierdzą protestujący, historia ta znów jest wymazywana, tym razem w czasach rządów Donalda Tuska.
- Obława Augustowska, zwana „Małym Katyniem” była wymazywana w historii, ale okazuje się, że jest wymazywana także w czasach rządów Donalda
- powiedział poseł PiS.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
