Fiaskiem zakończyło się tegoroczne liczenie żubrów w Puszczy Białowieskiej.
W inwentaryzacji brali udział pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego oraz nadleśnictw Hajnówka, Browsk i Białowieża. Po zebraniu danych okazało się jednak, że są one niepełne. Zima to najlepszy moment na zebranie danych o populacji żubra. Zwierzęta te poruszają się wówczas większymi stadami, które łatwo zaobserwować w stałych miejscach dokarmiania. Ślady zostawione na śniegu, pozwalają także na wytropienie pojedynczych byków. Co zatem uniemożliwiło policzenie stada?
Jednym z powodów były wysokie temperatury. Łagodna zima sprawiła, że żubry nie wykazywały tak dużego zainteresowania przygotowanym dla nich pokarmem, jak w latach ubiegłych. Drugim powodem był ogromny wysyp żołędzi, z których zwierzęta korzystały przez całą zimę.
Ostatecznie doliczono się 517 żubrów, wśród których było 66 cieląt. Porównując te liczby z ubiegłorocznymi danymi (naliczono wówczas 654 osobniki), wiadomo, że są to wyniki daleko odbiegające od stanu faktycznego. Z roku na rok żubrów przybywa, szacuje się, że po polskiej stronie Puszczy Białowieskiej żyje obecnie ponad 700 osobników.