Niemiecki dziennik nawołuje do odebrania Polsce szczytu NATO, jeśli Kaczyński nie zaprzestanie "demontowania państwa prawa"

Jeśli Jarosław Kaczyński nie zaprzestanie "demontowania państwa prawa", to zaplanowany na lipiec szczyt NATO powinien odbyć się w jednej ze stolic państw bałtyckich – czytamy na łamach niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
Konrad Schuller pisze o wielkim dylemacie przed który może stanąć UE, w razie konieczności zastosowania sankcji wobec Polski. W jego ocenie, fakt, że Polska jest zarówno członkiem UE, jak i NATO, ewentualne kary mogłyby źle wpłynąć na sojusze. "To, że w Polsce chwieje się państwo prawa, nie zmienia w niczym faktu, że dużo większe niebezpieczeństwo płynie dziś z Rosji, a Sojusz wraz z Polską musi stawić mu czoła" – pisze dziennikarz.
Zdaniem autora tekstu, organizacja szczytu Sojuszu w Polsce nie jest jednak przesądzona i jak wskazuje, "jeżeli Kaczyński nie zaprzestanie do tego czasu demontowania państwa prawa", to jego organizacja w Polsce byłaby katastrofalnym sygnałem.
Jak podkreśla, szczyt zorganizowany w "Rydze, Tallinie czy Wilnie byłby jako sygnał niezawodności (NATO) wcale nie gorszy od szczytu w Warszawie".