Z okazji 70. rocznicy powstania warszawskiego parlamentarzyści w Szlezwiku-Holsztynie przyjęli jednogłośnie uchwałę ws. gen. SS Heinza Reinefartha. W ten sposób przepraszają, że po wojnie nie został on rozliczony ze zbrodni - pisze "Gazeta Wyborcza".
W Polsce Reinefarth jest uznawany za jednego z największych zbrodniarzy wojennych. W pierwszych dniach zrywu 1944 r. jego oddziały wymordowały ok. 60 tys. mieszkańców Woli, dopuściły się też zbrodni na Powiślu i Czerniakowie – przypomina "GW".
Zaś Reinefarth nigdy za to nie odpowiedział. Od lat 50. był burmistrzem w Westerland, a także wieloletnim posłem do Landtagu Szlezwika-Holsztynu.
Rzezią Woli nazywana jest masowa eksterminacja mieszkańców warszawskiej dzielnicy Wola, dokonana przez oddziały SS i policji niemieckiej w pierwszych dniach powstania warszawskiego.
Masakra rozegrała się w dniach 5–7 sierpnia 1944, a ofiarom niemieckich żołnierzy padło wówczas około 60 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci.Była to realizacja bezpośredniego rozkazu Adolfa Hitlera, nakazującego zburzenie Warszawy i wymordowanie wszystkich jej mieszkańców.