Niemcy chcą ingerować na polskiej granicy. Tusk milczy, Merz zapowiada działania

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz ogłosił zamiar udziału w ochronie polsko-białoruskiej granicy. Rząd Donalda Tuska nie wydał żadnego komunikatu w tej sprawie, choć Merz mówi o „ścisłej współpracy” z Warszawą. Czy Polska oddała część kontroli nad swoimi granicami?
Merz: granice Unii to granice Niemiec
W piątek kanclerz Niemiec Friedrich Merz w jednoznaczny sposób zapowiedział rozszerzenie niemieckiego wpływu na wschodnie granice Unii Europejskiej - informuje Deutsche Welle.
— Będziemy brać udział w ochronie zewnętrznych granic europejskich i nie pozostawimy tej obrony tylko tym, którzy bezpośrednio posiadają zewnętrzne granice na swoim terytorium — stwierdził podczas konferencji prasowej.
Choć Niemcy nie graniczą bezpośrednio ani z Rosją, ani z Białorusią, Merz uznał polsko-białoruską granicę za strategicznie istotną dla Berlina. Dziękował Polsce za blokowanie zorganizowanej migracji, mówiąc o stałych kontaktach z Donaldem Tuskiem i „ścisłej współpracy” rządów. Słowa kanclerza wywołały jednak konsternację. Jak ma wyglądać ten niemiecki „udział”? Czy chodzi o wysłanie funkcjonariuszy Frontexu, czy może o obecność niemieckich służb mundurowych na terenie Polski? Kto miałby dowodzić taką formacją? Czy cudzoziemscy funkcjonariusze dostaną uprawnienia do działania siłowego w granicach Rzeczypospolitej?
Najważniejsze: dlaczego strona polska milczy? Jeśli są jakiekolwiek ustalenia z Berlinem, to dlaczego ich nie ujawniono? Czy decyzje dotyczące naszej suwerenności zapadają poza wiedzą obywateli?
Powtórka z Mercosur?
To nie pierwszy raz, gdy rząd Tuska jest podejrzewany o ukrywanie faktów. W sprawie umowy UE–Mercosur oficjalne stanowisko władzy też mówiło o sprzeciwie, a działania za kulisami wskazywały na ustępstwa. Również w tym przypadku opinię publiczną informowali nie ministrowie, lecz europosłowie opozycji.
Warto przypomnieć, że w obliczu kryzysu migracyjnego w ochronę granic zaangażowało się społeczeństwo, m. in. przez działania Ruchu Obrony Granic. Tymczasem strona rządowa grozi uczestnikom społecznych patroli, a niemieckie media oskarżają ich o „uderzanie w niemiecką politykę migracyjną”.
Deklaracje kanclerza Merza budzą pytanie, kto dziś naprawdę decyduje o polskiej polityce bezpieczeństwa.
Źródło: Republika, dw.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

„Będzie się działo” – mówią o zaprzysiężeniu politycy z otoczenia Nawrockiego

Bąkiewicz: Polska nie stawia oporu. Migranci będą napływać masowo

Tusk odleciał? Według nieoficjalnych informacji TVN24 Radosław Sikorski ma zostać nowym wicepremierem
