Rachoń ujawnia szokujące dokumenty. Migrant opisał szlak z Jemenu do Niemiec przez Polskę!
W programie „Jedziemy” Michał Rachoń ujawnił protokół przesłuchania nielegalnego imigranta zatrzymanego przez polską Straż Graniczną. Zeznania cudzoziemca pokazują zorganizowany szlak przemytniczy przez Rosję, Białoruś i Polskę do Niemiec.
Zaczęło się w Jemenie. Skandaliczna skala procederu ujawniona
W porannej audycji „Jedziemy” red. Michał Rachoń zaprezentował niepublikowany wcześniej dokument – protokół przesłuchania obywatela Jemenu, który przedostał się do Polski z pomocą przemytników. Zatrzymany opisał dokładnie całą trasę, jaką pokonał, by dotrzeć do Niemiec przez Białoruś i Polskę.
— Z Jemenu wyjechałem na początku marca. Poleciałem tranzytem przez Egipt i dotarłem do Moskwy w Rosji. Tam byłem 3 dni. Po tym czasie pojechałem taksówką wraz z innymi osobami do Białorusi — czytamy w protokole.
Zeznający opisał szczegółowo, jak po tygodniu spędzonym w białoruskim mieszkaniu został zawieziony do lasu w pobliżu granicy z Polską. Tam spędził około miesiąca, próbując wielokrotnie przekroczyć granicę. W końcu się udało:
— Żołnierze białoruscy nas zatrzymali. Byli bardzo agresywni. Jakieś trzy dni temu udało się nam przekroczyć granicę pod murem. Od przemytnika dostaliśmy łopaty i udało nam się wykopać dół pod płotem — relacjonuje.
Po stronie polskiej cudzoziemiec skontaktował się z przemytnikiem, który wysłał mu pinezkę z lokalizacją. Po całodniowym marszu migranci dotarli do punktu, gdzie czekali dwie godziny na samochód. Kierowca miał ich przewieźć do Niemiec:
— W drodze do Niemiec zatrzymywaliśmy się dwa razy na jakichś stacjach. Ja raz wysiadłem z samochodu, żeby załatwić swoje potrzeby, ale kierowca nie pozwolił mi iść na stację, tylko do lasu. Kierowca nas nagrywał — zeznał.
Według relacji, za całą podróż miał zapłacić 4000 dolarów, z czego pierwsza rata, 2500 dolarów, trafiła na konto „biura podróży” w Turcji. Pozostałe 1500 dolarów przekazał przemytnikowi na Białorusi — obywatelowi Jemenu, który zajmował się organizowaniem przerzutów.
Michał Rachoń podkreślił, że zeznania imigranta pokrywają się z dokumentami ujawnianymi w ostatnich tygodniach przez Republikę — w tym komunikacją przemytników z lewicowymi aktywistami działającymi z terytorium Polski:
— Pokazujemy to po to, żeby pokazać, że składa się to jeden do jeden z tą opowieścią, którą znamy chociażby z wymiany SMS-ów czy z materiału śledztwa, które publikowaliśmy wcześniej — zaznaczył prowadzący.
Wskazał też, że struktury przemytnicze były wspierane przez rosyjskie i białoruskie służby specjalne, a proceder mimo mniejszej skali po budowie bariery nadal trwa przy wsparciu logistycznym i politycznym.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X