"Niebezpieczne dla Polski było to, że prokurator twierdzi, że nie wiedział nic o mafii VAT-owskiej"
Wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński (PiS), opowiedział w poranku Telewizji Republika o działaniach komisji śledczej ds. Vat, której jest członkiem. Wczoraj, odbyło się przesłuchanie byłego Prokuratora Generalnego z czasów Rządu PO-PSL Andrzeja Seremeta. - Niebezpieczne dla Polski było to, że prokurator twierdzi, że nie wiedział nic o mafii VAT-owskiej. Była przestępczość, ale nikt się nie zajmował VAT-owską – powiedział gość.
Członek komisji śledczej ds. VAT stwierdził, że zeznania Andrzeja Seremeta były kluczowe, jeśli chodzi o funkcję prokuratora.
- Był pierwszym prokuratorem po rozdzieleniu Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury. Mówił, że próbował bronić tego dobrego rozwiązania – powiedział Smoliński.
Wiceminister przekazał, że Seremet bronił dokonanej zmiany, ale zrobił bardzo niewiele, żeby sytuacje naprawić. Gość podkreślił, że działanie Prokuratury utrudniał wówczas brak budżetu oraz niezależności – w tym wypadku zwłaszcza od premiera.
- Prokuratura działała mniej sprawnie. Przy dziesiątkach tys. spraw o wyłudzenia, to można powiedzieć, że tych skazanych nie jest dużo. Skala wyłudzeń rosła, luka VAT-owska to przedział od kilkunastu do 27 proc. Tyle proc. z podatku nie wpływało do budżetu – podkreślił.
- Niebezpieczne dla Polski było to, że prokurator twierdzi, że nie wiedział nic o mafii VAT-owskiej. Była przestępczość, ale nikt się nie zajmował VAT-owską – dodał gość.
Wiceminister podkreślił, że zmieniła się kategoria przestępców. Zamiast typowej bandyterki, dokonywali innych działań.
- Przestępca nie strzelał tylko wystawiał fakturę – stwierdził.
Członek komisji ds. wyłudzań VAT oznajmił, ze najprawdopodobniej konieczne będzie również przesłuchanie byłego premiera.
- Co do premiera, decyzja nie zapadła, ale wszystko wskazuje na to, że taka konieczność będzie. Nie wykluczamy też ponownego wzywania świadków – powiedział.